Martin Oedegaard został najmłodszym piłkarzem w historii, który zagrał w meczu eliminacji mistrzostw Europy. Gdy norweski ofensywny pomocnik pojawił się na murawie w 64. minucie wygranego 2:1 wtorkowego spotkania z Mołdawią, miał 15 lat i 300 dni.
Do tej pory najmłodszym zawodnikiem był Islandczyk Sigurdur Jonsson, który 31 lat temu zagrał w meczu eliminacyjnym przeciwko Malcie, mając 16 lat i 251 dni.
- To był dla mnie szczególny moment. Myślę, że nie zawiodłem, a najważniejsze są trzy punkty, które udało nam się zdobyć - skomentował Oedegaard.
Zawodnik Stroemsgodset Drammen uchodzi za największy od lat talent w tamtejszym futbolu, a jego pozyskaniem są zainteresowane wielkie kluby.
Selekcjoner Per-Mathias Hoegmo po raz pierwszy dał mu szansę debiutu w narodowych barwach w sierpniu tego roku w towarzyskim meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi w Stavanger (0:0). Oedegaard rozpoczął w podstawowym składzie, z numerem 15 na koszulce.
Wielkie gwiazdy światowego futbolu, jak Pele czy Lionel Messi, w narodowych barwach po raz pierwszy wystąpili w wieku 16 lat.
Oedegaard treningi z pierwszą drużyną Stroemsgodset rozpoczął, gdy miał 13 lat. W tym roku władze klubu zaproponowały mu zawodowy kontrakt. Przebywał na testach m.in. w Manchesterze United i Bayernie Monachium, a zainteresowanie jego pozyskaniem zgłaszał też Real Madryt.