Dziubiński: O przegranej zadecydował początek meczu
Zdaniem kapitana Re-Plast Unii Oświęcim Krystiana Dziubińskiego o losach środowego spotkania w hokejowej Lidze Mistrzów, z Olecari Trzyniec zadecydował „zabójczy początek w wykonaniu rywala”. Czeska drużyna na swoim lodowisku zwyciężyła 7:3, a oświęcimianie odpadli z rozgrywek.
„Nie wiem, co myśleliśmy na początku spotkania. Nie robiliśmy nawet podstawowych rzeczy, nie blokowaliśmy, daliśmy rywalowi dużo miejsca do grania. Myślałem, że to spotkanie będzie wyglądało inaczej. Wiedzieliśmy, jaka jest taktyka Ocelari, jakie ma mocne strony, a mimo to szybko straciliśmy cztery bramki” - powiedział ka[itan oświęcimian Krystian Dziubiński.
Po pierwszej tercji było 5:1 dla gospodarzy, ale w kolejnych dwóch pojedynek był już bardziej wyrównany. To był ostatni mecz fazy zasadniczej Unii. Z perspektywy czasu kapitan oświęcimian żałuje, że w dwóch meczach z Ilves Tampere (3:4 po dogrywce) i Red Bull Salzburg (2:3 po dogrywce) nie udało się zdobyć więcej punktów. W tym drugim Dziubiński nie wykorzystał rzutu karnego.
Źle zaczęło się to spotkanie dla Unii. Po 116. sekundach przegrywała 0:2. Czeski zespół poszedł za ciosem i na początku czwartej minuty podwyższył prowadzenie, zaś w 10. min. było 4:0. Gdy w 18. min Andrej Nestrasil umieścił krążek w bramce polskiego zespołu zdenerwowani kibice oświęcimian zaczęli głośno, ale też wulgarnie wzywać swoich pupili, aby ci zaczęli grać. Być może ten swoisty „zimny prysznic” obudził mistrzów Polski, gdyż jeszcze w pierwszej tercji zdobyli gola.
W drugiej tercji gra wyglądała zupełnie inaczej niż przez pierwsze 20 minut. Oświęcimianie nie grali już tak bojaźliwie. Inna sprawa, że hokeiści drużyny z Czech nie atakowali z takim animuszem. Gdy Adam Smith był na ławce kar mistrzowie Polski zdobyli gola na 2:5. W tej odsłonie Lindun przypomniał, że jest klasowym golkiperem, broniąc w 30. min rzut karny.
Na początku trzeciej tercji przez kilkanaście sekund Unia grała w podwójnym osłabieniu, ale nie straciła wówczas gola. Jednak, gdy zaledwie dwie sekundy zostały do wyjazdu na lód drugiemu z ukaranych graczy (był im Erik Ahopelto) Ocelari zdobył gola. Zarówno Unia, jak i zespół Trzyńca zdobyli jeszcze po jednej bramce.
W poprzednim sezonie polski zespół nie zagrał w rozgrywkach LM. W edycji 2022/23 rywalizowały mistrz kraju GKS Katowice i Comarch Cracovia Kraków, dzięki zdobyciu rok wcześniej Pucharu Kontynentalnego. Krakowianie rywalizację w swojej grupie zakończyli na trzecim miejscu, a GKS był czwarty.
źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.