Dujszebajew: Z każdego bramkarza rywali robimy mistrza świata
Nieudany pojedynek na swojej hali zaliczyli piłkarze Industrii Kielce podejmując drużynę Aalborg Handbold. Niezadowolenie z tego faktu wyraził trener Talatnt Dujszebajew.
Po meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Industria Kielce – Aalborg Handbold (28:35) trener Industrii Talatnt Dujszebajew powiedział, że zespół gości dominował od pierwszej do ostatniej minuty. „Bez wątpienia, zasłużenie wygrali to spotkanie. Chyba za dużo energii straciliśmy w ostatnich siedmiu dniach, gdzie mieliśmy trzy mecze na wyjeździe. Myślałem, że w domu, z naszymi kibicami, będzie lepiej. Zmęczenie, wszystko… nie wiem, co powiedzieć. W ostatnich spotkaniach z każdego bramkarza robimy mistrza świata i olimpijskiego. U nas jest odwrotnie. Rywale odbijają po 12-14 rzutów. Co jest na treningach… Nie, nie chcę powiedzieć tego, co mam w głowie. Przegraliśmy i do widzenia. Boli mnie to, że przegraliśmy dwa spotkania z rzędu w domu”.
Z kolei Maik Machulla, trener Aalborga, oceniał mecz w doskonałym nastroju: „Jestem bardzo dumny z zespołu, ze zdobycia tych dwóch punktów i stylu, w jakim wygraliśmy to spotkanie. Spodziewaliśmy się bardzo trudnego pojedynku, bo zmierzyliśmy się z bardzo dobrą drużyną. Zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie. Już po 15 minutach wiedzieliśmy, że kontrolujemy ten mecz i jesteśmy w stanie powstrzymać ataki rywali. Nasz bramkarz, Fabian Norsten, zagrał rewelacyjnie. To zwycięstwo jest bardzo ważne, bo nasza grupa jest bardzo trudna i wyrównana”.
Podobną ocenę co szkoleniowcy wystawili swoim zespołom zawodnicy drużyn. Jack Thurin, rozgrywający Aalborga, stwierdził: „To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Od pierwszej minuty graliśmy bardzo agresywnie w defensywie i skutecznie w ataku. Możemy być dumni ze swojej postawy, bo wygraliśmy z bardzo dobrym zespołem, na dodatek w jego hali”.
W podobnym tonie wypowiedział się prawoskrzydłowy Industrii Arkadiusz Moryto. „Drużyna z Aalborga kontrolowała ten mecz od początku do końca. Mieliśmy momenty, kiedy mogliśmy ich dojść, ale wtedy przytrafiały się nam przestoje w grze. Nie było dzisiaj możliwości, aby nawiązać równorzędną walkę z tak dysponowanym przeciwnikiem. Przegraliśmy to spotkanie, ale nie należy z tego robić tragedii. Sezon jest jeszcze długi, a w następnych pojedynkach postaramy zaprezentować się lepiej”.
źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.