"To jest nasz finał. Chcemy pozytywnie zakończyć turniej", powiedział trener biało-czerwonych Igor Milicic. Polacy zrezygnowali z porannego treningu w niedzielę, podobnie ich przeciwnicy, ekipa gospodarzy. W okołopołudniowych godzinach zajęcia w Mercedes Benz Arenie zaplanowały natomiast reprezentacje finalistów – Francji i Hiszpanii.
Zasadniczą kwestią w obozie biało-czerwonych pozostaje kwestia mobilizacji. Jak przygotować zespół do meczu o pierwszy od 55 lat brązowy medal dla Polski w sytuacji, gdy już osiągnął dawno nie notowany sukces. W czołowej czwórce w Europie reprezentacja grała ostatnio w 1971 roku.
”Nie tylko ja, ale cały sztab szkoleniowy i medyczny oraz zawodnicy są świadomi tego, o co gramy. Zapomnieliśmy o nieudanym meczu z Francją. Cały czas poświęcamy na przygotowanie mentalne, fizyczne i taktyczne do spotkania z Niemcami. To jest nasz finał. Cieszymy się, że jesteśmy w turnieju do ostatniego dnia i chcemy zakończyć go pozytywnie”, mówił szkoleniowiec po sobotnim treningu.
W lipcu biało-czerwoni przegrali z Niemcami w Bremie mecz decydujący o awansie do drugiej fazy kwalifikacji do mistrzostw świata. Teraz, w ostatnim dniu mistrzostw Europy, w ich stolicy będą walczyć z nimi o brązowy medal.
„Stawka jest inna i presja inna. Dlatego trzeba być dumnym z tego, gdzie jesteśmy, czego dokonaliśmy i zrobić wszystko, żeby ten ostatni krok w turnieju był udany”, zaznaczył szkoleniowiec.
Niedzielny mecz Polski z Niemcami o brązowy medal rozpoczął się o godz. 17.15. Finałowe spotkanie Francji z Hiszpanią zaplanowano na 20.30.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu