Dominika K. - żona byłego, znanego polityka Sojuszu Lewicy Demokratycznej - usłyszała dzisiaj wyrok - rok i sześć miesięcy ograniczenia wolności. Chodzi o zdarzenie z 15 lutego. Kobieta w godzinach szczytu komunikacyjnego prowadziła samochód w stanie nietrzeźwości. Miała wówczas 2,5 promila alkoholu we krwi. W samochodzie znajdował się jej małoletni syn.
W ramach wyroku kobieta ma wykonywać nieodpłatną, kontrolowaną pracę na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym. To nie wszystko. Ma też zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres czterech lat. Musi również zapłacić 6 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.
„W toku postępowania ustalono, że Dominika K. odebrała syna z przedszkola, a następnie pojechała wraz z dzieckiem na stację benzynową, aby skorzystać z myjni. Pracownicy stacji zgłosili Policji, że Dominika K. może znajdować się w stanie nietrzeźwości” - informowała prokuratura okręgowa w Warszawie.
Dominika K. jest warszawskim adwokatem, należy do Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie. Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec kobiety. Adwokaci zawiesili jednak postępowanie do czasu wyroku.