Znany aktor sfingował atak na siebie i oskarżył zwolenników Trumpa!
Ława przysięgłych z Chicago formalnie oskarżyła aktora Jussie Smolletta o sfingowanie rasistowskiego i homofobicznego atak na samego siebie. Jussiemu Smolettowi, który twierdził, że został zaatakowany przez zwolenników Donalda Trumpa, postawiono 16 zarzutów.
Aktor jest Afroamerykaninem i gejem. Występuje w popularnym serialu telewizyjnym "Empire". W styczniu aktor zgłosił na policję, że w centrum Chicago został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy owinęli mu sznur wokół szyi i wylali na niego substancję chemiczną, wykrzykując pod jego adresem rasistowskie i homofobiczne hasła.
Jussie Smollett sugerował, że ataku dokonali zwolennicy Donalda Trumpa. Mężczyźni mieli bowiem powiedzieć, że Ameryka to "MAGA country", co jest skrótem od hasła prezydenta Trumpa "Make America Great Again", czyli "Przywrócimy Wspaniałość Ameryce".
Rzekomy atak na aktora stał się jednym z głównych tematów w amerykańskich mediach. Policja ustaliła jednak, że napaść była sfingowana, a mężczyźni zostali wynajęci przez Jussiego Smoletta, który zapłacił im 3500 dolarów. Rzekomy atak potrzebny mu była do uzyskania rozgłosu, by zażądać podwyżki od producentów serialu.
Formalny akt oskarżenia zatwierdzony przez ławę przysięgłych z Chicago obejmuje takie zarzuty fałszywych zgłoszeń dotyczących napadu, pobicia i przestępstw z nienawiści. Aktor przebywa na wolności po tym jak wpłacił 100 tysięcy dolarów kaucji.