Projekt tzw. ustawy frankowej został przedstawiony na konferencji prasowej z udziałem sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Macieja Łopińskiego i prezesa NBP Adama Glapińskiego, która odbyła się w Belwederze. W konferencji wzięli też udział dr Aneta Frań-Adamek z Biura Prawa i Ustroju i Przemysław Bryksa, Zastępca Dyrektora Biura ds. Narodowej Rady Rozwoju Kancelarii Prezydenta RP.
Łopiński powiedział, że projekt ustawy wnoszonej przez prezydenta do Sejmu "daje realne korzyści kredytobiorcom – nie tylko frankowiczom, ale wszystkim, którzy brali kredyty denominowane albo indeksowane do obcych walut". Według niego proponowany projekt nie spowoduje załamania systemu bankowego w Polsce. – Uwzględniliśmy sytuację, z którą mamy do czynienia po wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, uwzględniliśmy sytuację jaka jest na rynku finansowym we Włoszech i innych krajach – dodał.
Prezes NBP podkreślił, że pierwszym elementem proponowanego pakietu działań jest rekompensata dla kredytobiorców z tytułu tzw. spreadów walutowych stosowanych przez banki. – Przewalutowanie kredytów walutowych powinno jednak nastąpić w rozsądnym czasie i będzie miało miejsce – stwierdził.
Zastępca Dyrektora Biura ds. Narodowej Rady Rozwoju KPRP, Przemysław Bryksa przedstawił wstępne koszty wejścia w życie regulacji. Biorąc pod uwagę skorzystanie z niej przez wszystkich uprawnionych, mogą one wynieść od 3,6 do 4 mld zł.
PiS i prezydent powinni pamiętać, że wygrali, bo ludzie wierzyli, że są po ich stronie. Wybierając interesy banków zdradzają wyborców.
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) 2 sierpnia 2016
Niestety mój @PrezydentDudaPL wycofał się z obietnic i zaoferował milionom oszukiwanych przez banki Polaków 10% prawa i 10% sprawiedliwości
— Maciej Pawlicki (@MaciejRPawlicki) 2 sierpnia 2016