Pyton rozgrzewa emocje Polaków, zwłaszcza Warszawiaków. Podobne sytuacje zdarzyły się w USA. Obecność węża w domowej toalecie zaskoczyła mężczyznę w Virgina Beach (Stany Zjednoczone). Z muszli klozetowej wystawała... głowa gada.
Jak informuje serwis TVN Meteo "James Hooper, kiedy wszedł do toalety w swoim domu, nie spodziewał się, że ujrzy w toalecie węża. Mężczyzna początkowo myślał, że ktoś zrobił mu żart. Po chwili jednak okazało się, że faktycznie żywy gad".
Mężczyzna wraz z kolegami nie chciał dotykać węża i postanowili wezwać straż dla zwierząt, która rozpoznała gatunek węża. Była to samica pytona królewskiego, ponadmetrowej długości. Ubarwienie gada sugerowało, że pochodzi z domowej hodowli.
Strażnicy znaleźli właścicieli pytona. Przyznali się, że pupil zaginął im dwa tygodnie wcześniej. Na Facebooku zobaczyli post Hoopera i na opublikowanym zdjęciu zidentyfikowali węża.
Pyton stał się ikoną tegorocznych wakacji nie tylko w Polsce!