- Piłsudski wyobrażał sobie państwo jako własny folwark, gdzie chodzi od ekonoma do ekonoma i sprawdza ich pracę. Współczesne państwo tak nie działa – to musi być świetnie zarządzana, samodzielnie działająca maszyna. Ciągła konieczność funkcjonowania „komendanta” to droga donikąd – mówił w „Chłodnym okiem” Rafał Ziemkiewicz. Na antenie Telewizji Republika publicysta odniósł się do niedawnych decyzji w PiS oraz .Nowoczesnej.
"System rządzenia w III RP jest lepki"
- PiS jest partią wodzowską i czy zostanie wybranych zero wiceprezesów czy stu wiceprezesów to nie ma to większego znaczenia. Tytuł wiceprezesa zdaje się być honorowy i odsunięcia i dymisje można określić jako wręczanie żółtych i czerwonych kartek przez prezesa Kaczyńskiego. Znacznie ważniejszy od zmiany liczby wiceprezesów jest fakt, że Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę, że partia straci kredyt zaufania, jeśli będzie powielać błędy poprzedników. I rozumie potrzebę wprowadzania zmian, także w reakcji na to, co dzieje się złego w spółkach Skarbu Państwa – powiedział Ziemkiewicz.
Publicysta skomentował również problemy związane z funkcjonowaniem mechanizmu państwa w dobie III RP. - System rządzenia w III RP jest lepki i nie jest to normalne państwo. System działa bowiem w taki sposób, że trzeba wszędzie wstawiać swoich ludzi, bo w przeciwnym razie przestanie on działać. Pis nie sformułował konkretnej wizji całościowej przebudowy sposobu rządzenia państwem. Ktoś może powiedzieć, że mam obsesję widzenia w PiS grupy rekonstrukcyjnej sanacji. Piłsudski wyobrażał sobie państwo jako własny folwark, gdzie chodzi od ekonoma do ekonoma i sprawdza ich pracę. Współczesne państwo tak nie działa – to musi być świetnie zarządzana, samodzielnie działająca maszyna. Ciągła konieczność funkcjonowania „komendanta” to droga donikąd – przestrzegał Ziemkiewicz.
"Idź dokąd poszła cała lewica w Polsce i nie wracaj"
Rafał Ziemkiewicz odniósł się do konwencji .Nowoczesnej, która odbyła się w miniony weekend. - Wyborcza pisze o tym, że Petru odważnie mówi o wprowadzeniu związków partnerskich, przywrócić finansowanie in vitro z budżetu państwa, skończyć z finansowaniem lekcji religii przez państwo i przestrzegać rozdziału państwa od Kościoła. Dodaje, że to norma w zachodniej Europie. Normą w zachodniej Europie jest też rozkład. Petru wyszedł z ciasnego wizerunku bankowca i teraz może już obiecać wszystko wszystkim. Kogo mamy? Drugiego Palikota, który mówi nam, że wszystko będzie tak jak w Europie – stwierdził Ziemkiewicz.
- Jeśli ktoś ma zły humor, to polecam obejrzeć w internecie wystąpienie Ryszarda Petru, który mówi już tak, jakby był premierem i głosi konieczność rozliczeń. Mówi to człowiek, którego partia po skoku poparcia obecnie jest czwartą siłą w stawce politycznej. Petru takimi krokami idzie nie po elektorat Platformy, a po elektorat Palikota, który gdyby istniał, to Palikot byłby w Sejmie. Mogę tylko powiedzieć Herbertem, idź, dokąd poszli tamci. Dokąd poszła cała lewica w Polsce i nie wracaj, Ryszardzie Petru – skwitował wystąpienie lidera .Nowoczesnej gość Telewizji Republika.