Gościem red. Doroty Kani w programie Dziennikarski poker na antenie Telewizji Republika był Rafał Ziemkiewicz, publicysta.
– To jest materiał dla psychiatrów, jak nie dla egzorcystów. Bardzo często mam taką obawę obcując z tamtymi mediami i zadaję sobie pytanie czy to jest wariactwo czy już jakieś opętanie? Zostańmy przy hipotezie psychiatrycznej. Widać tam totalną frustrację – mówił nam Rafał Ziemkiewicz nawiązując tym samym do tytułów publikowanych na łamach „Gazety Wyborczej”.
– Jeszcze tydzień temu koronawirus spadł z nieba totalnej opozycji. Oni przecież od lat czekają na jakiś przełom – albo filmy Sekielskiego, albo filmy Vegi. Czekają na coś co może wstrząsnąć społeczeństwem. (…) Od pierwszych chwil było oczekiwanie, że teraz przyjdzie wirus, ludzie będą umierać na ulicach i państwo PiS się rozsypie, jak domek z kart – stwierdził publicysta.
W jego ocenie opozycji wyobraziła sobie, że rząd będzie działał, tak jak w czasach pani Ewy Kopacz, kiedy zmagaliśmy się ze świńską grypą.
– Myślę, że kalkulacja opozycji była taka, że rząd zachowa się jak Boris Johnson, ale nie ma już takiego frontu medialnego, który by krył wszelkie działania, jak za czasów rządów Ewy Kopacz, więc my go naszymi „TVN-ami” zaorzemy i stąd rozpoczęła się cała propaganda, że rząd ukrywa przypadki zakażeń itd. – tłumaczył nam Rafał Ziemkiewicz.
Liczne wpisy Donalda Tuska w związku z koronawirusem
– Tusk się „zWałęsizował”. Siedzi gdzieś i się nudzi. Dostaje kupę pieniędzy, a nie ma nic do roboty to siedzi i Twettuje – wypunktował Ziemkiewicz.
Wyjaśnił, że opozycja się nagle zorientowała, że jak sieje panikę to zwiększa wiatr w żagle Prawa i Sprawiedliwości. – Teraz się chyba kompletnie pogubili i stąd mamy idiotyzmy krytykowania za wszystko. Krytykuje się Andrzeja Dudę za to, że jeździ i wypowiada się. publicznie, a Jarosława Kaczyńskiego za to, że nie jeździ – powiedział.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy: