Według Ministerstwa Środowiska inwestor zamku w Stobnicy wprowadził w błąd Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Poznaniu i organy wydające pozwolenia budowlane. Inwestycja jest większa niż w pierwotnych założeniach i częściowo prowadzona na działkach należących do skarbu państwa, a także pojawiają się wątpliwości co do przeznaczenia obiektu. Teraz czas na ruch prokuratury i nadzoru budowlanego. Ten drugi na szczeblu powiatowym już orzekł, że wszystko jest w porządku.
Wczoraj minister środowiska Henryk Kowalczyk przedstawił dziennikarzom wyniki raportu z kontroli przeprowadzonej przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska – Kontrola wykazała, że inwestor w złożonej do RDOŚ w Poznaniu dokumentacji nie określił faktycznej powierzchni planowanej do przekształcenia w związku z realizacją inwestycji. Uniknął tym samym zakwalifikowania przedsięwzięcia jako mogącego znacząco oddziaływać na środowisko – mówił wczoraj minister Kowalczyk.
Chodzi tutaj o dwie sprawy. Pierwsza to taka, że inwestor przeprowadził kontrolę oddziaływania jedynie na obszar Natura 2000, na co pozwalało mu to, że powierzchnia inwestycji nie przekraczała 2 ha i zakładała budowę bloku mieszkalnego. Tymczasem została usypana sztuczna wyspa o powierzchni ponad 2 ha, co wymagałoby już innych pozwoleń i ustaleń.Inną sprawą jest to, że część inwestycji najprawdopodobniej znalazła się na terenie należącym obecnie do państwowego przedsiębiorstwa Wody Polskie (czyli skarbu państwa). Bo o ile cały staw należy do inwestora, o tyle w świetle przepisów osoba prywatna nie może posiadać rzeki. Tak się składa, że w tym miejscu przepływa rzeczka Kończak. Najprawdopodobniej inwestor nie zadbał o to, aby wydzierżawić ten obszar. Jakby tego było mało, najprawdopodobniej obiekt, który powstaje w Puszczy Noteckiej, nie jest blokiem mieszkalnym, ale zwykłym hotelem.
Według ministra środowiska można tego domniemywać, biorąc pod uwagę, że w 2010 r., przy pierwszym zgłoszeniu inwestycji, deweloper chciał budować hotel z basenem i spa. W ostatecznym wniosku postanowił to jednak zmienić, a wiedział, że wymogi środowiskowe dla hotelu i domu mieszkalnego są zupełnie inne. Minister środowiska Henryk Kowalczyk po zapoznaniu się ze sprawozdaniem z kontroli zlecił Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wznowienie postępowania przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Poznaniu.
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE
Autor: Jacek Liziniewicz