Artur W. za zabójstwo nastolatki otrzymał karę 14 lat więzienia. Sąd uznał, że kara ma mieć charakter wychowawczy, a oskarżony wyraził skruchę „w adekwatny dla siebie sposób”. Apelację od wyroku zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Artur W. w chwili zabójstwa miał 17 lat. Uderzył głową nastolatki o betonowe podkłady kolejowe, po czym nieprzytomną wrzucił do kolektora ściekowego. Dziewczyna utopiła się.
Prokurator żądał dla Artura W. maksymalnej kary, jaką sąd może wymierzyć niepełnoletniemu (w dniu popełnienia przestępstwa), czyli 25 lat więzienia. Sąd uznał jednak, że zamiarem mężczyzny był rabunek i zatarcie śladów, a śmierć spowodowana została w zamiarze ewentualnym, czyli sprawca mógł był przewidzieć efekty swojego postępowania oraz się z nimi liczył.
Wyrok szokuje
Wyrok sądu szokuje, bo oznacza, że za Artur W. może warunkowo wyjść na wolność już za siedem lat. Sędzia mu tej możliwości nie odebrał.
Sędzia podkreślał , że kara ma mieć walor wychowawczy. Orzekł więc wykonanie kary w systemie terapeutycznym — czyli pod opieką psychologa. Który oczywiście ma po kilku latach wydać opinię, czy Artur W. może starać się o przedterminowe zwolnienie.
Kara nieadekwatna do czynu
Odwołane do wyroku zapowiedział już Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– Prokuratura z pewnością skieruje apelację od wyroku w sprawie zabójstwa Wiktorii z Krapkowic - poinformował Minister Sprawiedliwości.
– Kara nie jest adekwatna do czynu - mówił Zbigniew Ziobro. - Takie przestępstwa trzeba piętnować, a wyroki powinny być wysokie. Prokuratura z pewnością skieruje apelację w tej sprawie - dodał Minister Sprawiedliwości.
CZYTAJ TAKŻE: