Przejdź do treści

Zarzuty dla urzędników KPRM za przygotowanie wizyt z 2010? Jest decyzja sądu

Źródło: wikipedia/Serge Serebro/CC BY-SA 3.0

„Powinno zostać rozważone postawienie zarzutów poszczególnym urzędnikom Kancelarii Prezesa Rady Ministrów” – to jeden z najważniejszych wniosków z pisemnego uzasadnienia decyzji sądu, który nakazał prokuraturze wznowienie śledztwa w sprawie odpowiedzialności cywilnych urzędników za organizację lotów prezydenta i premiera do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 r. – pisze Gość Niedzielny.

To ważne informacje, do których dotarł Bogumił Łoziński z Gościa Niedzielnego. Decyzja w tej sprawie została ogłoszona przez sędziego Wojciecha Łączewskiego na początku sierpnia. Tygodnik otrzymał zgodę sądu na zapoznanie się z jej pisemnym uzasadnieniem. Wedle dokumentu w toku śledztwa prokuratorzy popełnili liczne błędy. Niesłusznie też uznali, że urzędnicy nie ponoszą odpowiedzialności karnej za wiele uchybień, których się dopuścili.

Gość Niedzielny wyliczył nieprawidłowości, za które urzędnicy biorący udział w przygotowaniach wizyt premiera i prezydenta 7 i 10 kwietnia 2010 r. do Katynia powinni mieć postawione zarzuty karne.

Są to przede wszystkim:

– niepoczynienie ustaleń, co do statusu lotniska Smoleńsk Północny i niedochowanie chociażby minimalnej staranności w tym zakresie;

– niedoprowadzenie do stanu, w którym jasny byłby status wizyty Prezydenta PR na terenie Federacji Rosyjskiej w dniu 10 kwietnia 2010 r., co ewentualnie powinno się przełożyć na nadanie lotnisku statusu HEAD;

– wystosowanie zawiadomienia o potrzebie wykorzystania wojskowego specjalnego transportu lotniczego bez wszystkich niezbędnych informacji oraz zaakceptowanie takiego zawiadomienia przez koordynatora;

– niezadbanie o nadanie statusu HEAD lotowi Prezesa Rady Ministrów w dniu 7 kwietnia 2010 r.;

– zbyt późnego i niestarannego przekazywania informacji lub wręcz nieprzekazywania informacji przez funkcjonariuszy Ministerstwa Sprawa Zagranicznych i Ambasady Rzeczypospolitej w Moskwie;

– niezweryfikowania czy karty do podejścia lotniska Smoleńsk Północny są aktualne;

– dysponowania przez urzędników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wojskowym transportem lotniczym, co nie przekładało się na bezpieczeństwo lotów, jakkolwiek może być oceniane, jako działanie na szkodę interesu publicznego w rozumieniu takim, iż prowadziło do destabilizacji prawidłowego funkcjonowania instytucji państwowych.

Wszystko to – zdaniem autora artykułu – oznacza, że Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga już trzeci raz będzie musiała prowadzić postępowanie w tej sprawie. Wcześniej dwukrotnie ją umarzano.

Łoziński zauważa również, że wznowienie śledztwa może mieć przełomowe znaczenie dla sprawy. Prokuraturze trudno będzie podtrzymywać tezę, że doszło jedynie do nieprawidłowości, a nie do złamania prawa – pisze. 

gość niedzielny, wpolityce.pl

Wiadomości

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Wyjątkowy koncert kolęd w Republice!

Karlitzek zostaje w Indykpolu na dwa kolejne sezony

Puchar Francji: PSG lepsze po rzutach karnych

Nalot na klasztor dominikanów. Tusk wysłał swoich siepaczy

Orlen rezygnuje z inwestycji i traci wartość

Najnowsze

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?