Na ulice warszawy wybiegło ponad 20 tysięcy maratończyków. Bieg rozpoczął się pod Stadionem Narodowym, a jego trasa wiedzie przez pięć dzielnic. Wiele ulic jest zamkniętych, inaczej kursuje również komunikacja miejska.
Już sama lista autobusów i tramwajów, która w trakcie całego dnia będzie kursować z utrudnieniami jest imponująca. To autobusy linii: 102, 105, 107, 108, 111, 116, 117, 118, 119, 123, 125, 127, 131, 136, 138, 139, 141, 146, 147, 148, 158, 159, 162, 164, 166, 167, 168, 171, 172, 178, 179, 180, 185, 187, 189, 192, 193, 195, 202, 209, 213, 217, 218, 219, 222, 227, 501, 503, 507, 509, 517, 518, 519, 521, 522, 700, 710, 724, 725 i tramwaje numer: 7, 9, 22, 24, 25.
Maraton rozpoczął się o 9, biegacze ruszyli w stronę mostu Świętokrzyskiego, dalej w kierunki Starego Miasta, Traktem Królewskim w ulicę Puławska i al. KEN, biegacze w kierunki centrum powrócą Przyczółkową, Jana III Sobieskiego, Czerniakowską, by wrócić na most Świętokrzyski i pod osiągnąć metę pod Stadionem, Z kolei na Saskiej Kępie i Gocławiu odbył się bieg na 10 kilometrów.
Niestety, ale weekendowe utrudnienia, szczególnie w sezonie wiosenno-letnim, związane z organizacją licznych biegów, stały się niechlubną wizytówką Warszawy. Pozostaje sobie zadać pytanie, czy w mieście, w którym brakuje przynajmniej kilku linii metra, trzeba z taką regularnością paraliżować życie setek tysięcy ludzi, tylko dla zadowolenia 20 tysięcy miłośników biegania?
Lashyn Dmykro (UKR) 0:29:02 zwycięzcą biegu OSHEE 10 km!
— OWM (@orlenmarathon) 23 kwietnia 2017
Fot. Tomek Gola pic.twitter.com/fD4XVYio66