W sobotę około godz. 19 zakończyła się narada polityków PiS i Porozumienia. Brali w niej udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wicepremier Jadwiga Emilewicz i szef Porozumienia Jarosław Gowin.
W spotkaniu uczestniczyli także szef MON Mariusz Błaszczak, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W środę wieczorem, we wspólnym oświadczeniu szefów PiS - Jarosława Kaczyńskiego i Porozumienia - Jarosława Gowina poinformowano, że te ugrupowania przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Zakłada ono, że zarządzone na najbliższą niedzielę wybory się nie odbędą, a po przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory "w pierwszym możliwym terminie". Wybory mają odbyć się korespondencyjnie.
W czwartek Sejm odrzucił sprzeciw Senatu ws. ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r. Ustawa została w piątek podpisana przez prezydenta i została również opublikowana w Dzienniku Ustaw. Przewiduje ona, że głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich ma być tylko korespondencyjne. Porozumienie zobowiązało się, że razem z PiS przygotuje propozycję zmian w ustawie ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r.
W czwartek Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że w związku z tym, że obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie w dniu 10 maja 2020 r. nie może się odbyć; nie mogą mieć zastosowania przepisy Kodeksu wyborczego związane z głosowaniem, w tym: nie będzie obowiązywać cisza wyborcza, a lokale wyborcze pozostaną zamknięte.