- Jestem kategorycznie przeciwny gospodarczemu lockdownowi - powiedział w poniedziałek wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Dodał, że ewentualne dodatkowe "rozwiązania" mogą dotyczyć handlu. Nie wykluczył również dodatkowych restrykcji dla obywateli.
Jak mówił wicepremier, rząd buduje różne scenariusze. - Pozytywny to szczepionka nawet do końca 2020 roku. Analizujemy jednak także scenariusze zakładające, że szczepionka pojawi się wiosną czy jesienią przyszłego roku. Dlatego jestem kategorycznie przeciwny gospodarczemu lockdownowi. Przyniósłby on trudne do oszacowania straty gospodarcze - powiedział wicepremier w money.pl.
Jego zdaniem w efekcie lockdownu rozpadłby się również system ochrony zdrowia z braku pieniędzy. - Musimy bez przerwy szukać optymalnego balansu między walką z rozprzestrzenianiem się wirusa a troską o dalsze funkcjonowanie gospodarki, rynku pracy i niezbędnego minimum życia społecznego - mówił.
Jarosław Gowin liczy na szybkie decyzje rządu i zakomunikowanie ich społeczeństwu. W jego ocenie uspokoiłoby to przedsiębiorców, ale i także pracowników, którzy obawiają się zwolnień.
Zakaz wychodzenia z domu?
Wicepremier podkreślił, że rząd nie planuje znaczących obostrzeń gospodarczych, a jeżeli pojawią się jakieś dodatkowe rozwiązania, to mogą one dotyczyć tylko handlu.
Gowin nie wykluczył jednak, że większe restrykcje mogą zostać nałożone na obywateli.
- Osobna sprawa to, czy nie zbliża się pora, by ograniczyć pozazawodową aktywność Polaków. Mamy już na przykład przepisy dla młodzieży do 16. roku życia - powiedział.
- Skoro w coraz liczniejszych krajach Europy obowiązują surowe zasady, że z domu można wychodzić tylko do pracy, na zakupy, krótki spacer rekreacyjny czy w innych niezbędnych życiowo celach, to i u nas trzeba się liczyć z takimi regulacjami - dodał.