Przejdź do treści

ZOBACZ jak najwspanialsza kasta wypędzała syjonistów z Polski!

Źródło:

„Prawo i Życie”, którego redaktorem był Kazimierz Kąkol, było najbardziej zajadłym pismem w czasie „antysyjonistycznej” nagonki z 1968 r. Nie chce się dziś pamiętać, że było ono jednocześnie wizytówką prawników w PRL, organem Zrzeszenia Prawników Polskich, a w kolejnych latach pisma nie spotkał bynajmniej ostracyzm – u Kąkola publikowały takie autorytety III RP jak Włodzimierz Cimoszewicz czy Mirosław Wyrzykowski. Tropiciele polskiego antysemityzmu dla tysięcy uczestników nagonki z 1968 r. stosują wyraźnie taryfę ulgową - pisze w najnowszym numerze "NOWEGO PAŃSTWA" Piotr Lisiewicz.

Syn pyta ojca: „Tato, jak się pisze »syjonizm«?”. Pada odpowiedź: „Nie wiem, ale przed wojną pisało się przez »Ż«”. Taki dowcip krążył w PRL w 1968 r., gdy trwała kampania przeciwko Żydom nazywana „antysyjonistyczną”.

5 maja 1968 na łamach „Tygodnika Kulturalnego” Ernest Skalski, przyszły zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, przedstawiał zgodne z linią komunistycznych władz stanowisko w sprawie Izraela i państw arabskich. Prasę izraelską i amerykańską demaskował następująco: „Izraelskie akty agresji przeciwko Jordanii były zawczasu przygotowywane zarówno od strony wojskowej, jak i propagandowej. Prasa izraelska i innych ośrodków imperialistycznych, a zwłaszcza amerykańska – rozpisywały się o »akcjach sabotażystów palestyńskich« przysyłanych rzekomo przez rzekę Jordan. Jordania stała się obiektem gwałtownej kampanii oszczerstw i pogróżek”. „Żałosnemu” Izraelowi nie wróżył powodzenia: „Dziś Izrael stosuje nowe »środki zapobiegawcze«. Na linii wstrzymania ognia z Jordanią tworzy się zasieki z drutów i pola minowe. Te żałosne środki zaradcze niewiele jednak pomogą, bo nie mogą pomóc”. […]

„Oszustwa izraelskie” Skalski charakteryzował następująco: „Odpowiedzialność za akcje arabskiego ruchu oporu rząd Izraela usiłuje złożyć na Jordanię. Pod tym pretekstem dokonano w ostatnich tygodniach wielu prowokacyjnych napadów na jordańskie terytorium (…) przedstawiciele wielu krajów wykazali, że przyczyną aktywności ruchu oporu jest nie infiltracja z Jordanii, lecz szalejący na okupowanych ziemiach izraelski terror wobec arabskich mieszkańców”.

Taka była linia komunistycznych władz wobec konfliktu, a jej konsekwencją miała być walka z syjonistami mieszkającymi w Polsce. Z największą zawziętością głosiło ją „Prawo i Życie”. Jego naczelny Kazimierz Kąkol pisał 7 kwietnia o pozytywach akcji z Marca 1968: „Wstępowanie w szeregi partyjne licznych nowych członków”, „Załogi naszych zakładów pracy dają przykład zgodności słów i czynów”. Kąkol atakował tych, którzy nie chcą jednoznacznie wystąpić przeciwko syjonistom: „Wymowne są te urlopy, choroby, nadzwyczajne wyjazdy sanatoryjne, wczasy – przychodzące w samą porę i chroniące przed zajmowaniem stanowiska zaraz i tutaj”.

Na szczególną krytykę zasługiwali wymigujący się od redakcji ludzie pióra: „Wymowne jest milczenie niektórych dziennikarzy, nagła powściągliwość w zajmowaniu stanowiska […]”.

[…] „Prawo i Życie” było organem Zrzeszenia Prawników Polskich (ZPP). Na jego łamach prawnicza organizacja tak ustosunkowywała się do wydarzeń z 1968 r.: „W imieniu środowisk prawniczych Prezydium ZG ZPP zdecydowanie potępia knowania elementów reakcyjnych, rewizjonistycznych i syjonistycznych, które za pomocą bałamutnych haseł chciały wykorzystać młodzież polską do brudnej gry politycznej”.

[…] Pismo Kazimierza Kąkola otwarte było na młodych, zdolnych prawników. Jeden z nich, Włodzimierz Cimoszewicz, szef SZSP na Uniwersytecie Warszawskim, opublikował w 1973 r. w „Prawie i Życiu” artykuł „Jedność Wietnamu”, w którym zbrodnicze komunistyczne oddziały Ho Szi Minha nazywał „siłami wyzwoleńczymi”. […]

„Domagamy się konsekwentnego oczyszczenia partii i aparatu państwowego z syjonistów i rewizjonistów (...), nikt nam nie zamknie ust straszakiem antysemityzmu wtedy, gdy piętnujemy syjonistów i ich rasistowską ideologię” – mówił w marcu 1968 r. Andrzej Majkowski, sekretarz Związku Młodzieży Socjalistycznej.

Czy takie słowa w III RP kompromitują na lewicowych salonach? W żadnym razie, ich autor był w latach 1996–2005 prezydenckim ministrem u Aleksandra Kwaśniewskiego, mimo iż ówczesna głowa państwa znała jego przeszłość, bo w 2000 r. ujawniła ją „Gazeta Polska”. Jako podsekretarz stanu Majkowski odpowiadał w Kancelarii Prezydenta za sprawy międzynarodowe. Także później Kwaśniewski nie zostawił go na lodzie. W kwietniu 2006 r. objął on prezesurę Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego „Amicus Europae”.

Kancelaria Kwaśniewskiego, ówczesnego idola Salonu, była siedliskiem podobnych mu postaci. […]

____
Fragment artykułu z aktualnego numeru „Nowego Państwa”.

 

"Nowe Państwo"

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie