Kolejne zarażenia koronawirusem z Wuhan stwierdzono w niedzielę poza granicami Chin. O trzecim takim przypadku poinformowano w Stanach Zjednoczonych, natomiast w Japonii groźnym wirusem zaraziła się już czwarta osoba. Czeski MZS natomiast informował o obywatelu Czech, u którego podejrzewa się zarażenie nowym koronawirusem, został hospitalizowany w Wietnamie.
W USA nowy przypadek zarażenia zanotowano w hrabstwie Orange w stanie Kalifornia. To kobieta, która przebywała w chińskim mieście Wuhan, gdzie znajduje się ognisko epidemii. Obecnie przebywa w szpitalu, a stan jej zdrowia określany jest jako dobry.
Publiczny nadawca w Japonii NHK podał, powołując się na ministerstwo zdrowia, że wykryto czwarty przypadek zarażenia w tym kraju. Pozytywny wynik stwierdzono o mężczyzny powyżej 40. roku życia, który przebywał w Wuhan i 22 stycznia wrócił do Japonii. Obecnie przebywa w szpitalu.
Japońskie MSZ podało, że w chińskiej prowincji Hubei przebywa ok. 430 obywateli japońskich, w tym niemal wszyscy w Wuhan.
Obywatel Czech, u którego podejrzewa się zarażenie nowym koronawirusem, został hospitalizowany w Wietnamie - potwierdziło w niedzielę MSW w Pradze. W związku z niebezpiecznym wirusem premier Andrej Babisz zwołał na poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego.
Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) podało w niedzielę, że od 30 grudnia ub.r. do 26 stycznia br. na świecie zanotowano 2 026 przypadków nowego koronawirusa. W wyniku zarażenia zmarło 56 osób.
Agencja poinformowała także na Twitterze, że wirus z Azji rozprzestrzenił się już do Australii, Ameryki Północnej (po jednym przypadku w USA i Kanadzie) oraz Europy (3 przypadki we Francji).
Między 24 a 26 stycznia odnotowano 1 129 nowych przypadków wirusa 2019-nCoV i 30 nowych zgonów. Nagły wzrost liczy stwierdzonych przypadków może częściowo być związany z poprawą procedur wykrywania wirusa i badań epidemiologicznych chińskich władz - uważa Josep Jansa, główny ekspert ECDC ds. reagowania na nagłe przypadki.
Ostrzega on równocześnie przed dalszymi przypadkami zarażania i ofiarami śmiertelnymi, ponieważ pierwotne źródło pozostaje nadal nieznane, a wirus przenosi się z człowieka na człowieka.