Wyszkowski o zwrocie pieniędzy Wałęsie przez TVN: Skala absurdu jest tu niezwykła
- Ta sprawa ma głębszy podtekst, może być to przysługa między możnymi tego świata. Tłumaczenie TVN o zwrocie Wałęsie należności za emisję wydaje się zupełnie absurdalne - mówi Krzysztof Wyszkowski komentując rezygnację z dochodzenia roszczeń wobec niego przez Lecha Wałęsę.
- Ogólnie rzecz biorąc, ta moja wypowiedź na temat agenturalności Wałęsy, to była wypowiedź na prośbę redaktora TVN, który przyszedł do mnie do domu. Cały proces w ogóle powinien również obejmować TVN, który wypowiedź nadał. Stacja tutaj zamiast mi pomagać, czuć się zobowiązanym do współpracy ze mną, to stanęła zdecydowanie po stronie Wałęsy - przypomina były opozycjonista z czasów PRL. Jak dodaje, "kierownictwo tejże stacji zaczęło udawać, że nic nie wie o agenturze Lecha Wałęsy". - Co więcej, samo nakręciło film „TW Bolek” i schowało na półkę. Przecież to już jest skandal - podkreśla.
Wyszkowski twierdzi, że "TVN zaangażował się fałszywie, w złej wierze". - Mając pełną wiedzę o agenturalności Wałęsy stanął po stronie kłamstwa. Jeszcze w dodatku TVN miał zarobić na tym, że ja mam opłacić przeprosiny na ich antenie. Przeprosiny za wypowiedź, którą nadał tenże TVN właśnie. Skala absurdu jest tu naprawdę zupełnie potężna, a ponieważ na końcu się okazało, że Wałęsa ma za to zapłacić, to stacja nagle rakiem się z tego wycofuje - ocenia były opozycjonista.
Przypomnijmy, że Lech Wałęsa wycofał swoje roszczenie zapłaty za opublikowane samowolnie przeprosiny, wobec Krzysztofa Wyszkowskiego. To efekt przegranego procesu z byłym opozycjonistą PRL, działaczem Wolnych Związków Zawodowych. TVN oddał byłemu prezydentowi pieniądze za emisję przeprosin.
Laureat pokojowej nagrody Nobla domagał się od Wyszkowskiego zwrotu kosztów, poniesionych przez Wałęsę za opublikowanie na antenie TVN przeprosin samego siebie w imieniu byłego działacza opozycji PRL. Okazuje się jednak, że były prezydent w efekcie nie zapłacił za emisję komunikatu ani złotówki, ponieważ sytuacja zwróciła mu wszystkie pieniądze. Jako oficjalny powód zwrotu kosztów, TVN podał "kilkusekundowe opóźnienie emisji".
mp, niezalezna.pl, fot. Facebook