Gościem red. Ryszarda Gromadzkiego w programie W Punkt Telewizji Republika był prof. Antoni Dudek, politolog.
– Ten kryzys w tej chwili, w tej fazie, w której jest, sprzyja Andrzejowi Dudzie i go wzmacnia, to nie ulega wątpliwości. Natomiast problem jest inny, problem jest w tym, czy da się prowadzić kampanię wyborczą w tych warunkach, z którymi mamy do czynienia. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że od dziś za tydzień upływa termin, w którym kandydaci, a zgłosiło się ich 35, założyli komitety, dostarczyć co najmniej 100 tys. podpisów. Prawda jest taka, że dzisiaj z tej masy kandydatów, te 100 tys. podpisów mogą dostarczyć tylko ci, którzy je zebrali mniej więcej tydzień temu. Ci, którzy ich nie mieli tydzień temu, od tygodnia nie mają już najmniejszych szans na zbieranie tych podpisów, z wiadomych przyczyn i tak będzie przez najbliższy tydzień. W praktyce oznacza to, że pewna grupa kandydatów, co tu kryć, tych drugoplanowych czy nawet trzecioplanowych, straciło jakąkolwiek szansę na rejestrację- wyjaśnił prof. Dudek.
– Załóżmy, że za tydzień okaże się, że te 100 tys. bądź więcej podpisów złożyło tych kilku głównych kandydatów, o których cały czas mówimy, bo oni te podpisy mieli. Tylko co będzie, jeżeli oni po zarejestrowaniu, wszyscy z wyjątkiem prezydenta Dudy, w pewnym momencie zrezygnują z kandydowania? Bo w tej chwili taki pomysł już jest rozważany. Wtedy jest taki artykuł kodeksu wyborczego, który mówi że wybory nie mogą się odbyć tylko z jednym kandydatem i to jest problem, który może za chwilę powstać. Moim zdaniem, dzisiaj przywódcy głównych sił politycznych powinni ze sobą poważnie porozmawiać na temat tego, jak dalej się zachować w tej sytuacji i czy rzeczywiście termin 10 maja jest do utrzymania. Ja mam poważne wątpliwości czy on jest do utrzymania, z uwagi na sytuację, w której może być tylko jeden kandydat, co po pierwsze będzie niezgodne z kodeksem wyborczym, a po drugie to byłby fatalnym mandat dla prezydenta Dudy, który ciągle jest faworytem i moim zdaniem jesienią też będzie- ocenił prof. Antoni Dudek.