Wróblewski: Prokuratura wkraczając do „Wprostu” ośmiesza się i uderza w wolność słowa
- Jeśli „Wprost” zostanie spacyfikowany przez ABW i prokuraturę, znajdą się inne redakcje, które całość „taśm” opublikują. To będzie jak zabawa w ciuciubabkę, która ośmieszy prokuraturę, bo ABW jest już skompromitowane. I to będzie niedobre dla naszego państwa - mówił w Telewizji Republika Tomasz Wróblewski, publicysta "Do Rzeczy".
- Gdy się dowiedziałem, że ABW weszło po raz pierwszy do redakcji „Wprostu”, pomyślałem, że to błąd. Ale gdy agenci powrócili tam z prokuratorem, nie mogłem w to uwierzyć - powiedział inny publicysta zaproszony do Telewizji Republika, Wojciech Mucha z „Gazety Polskiej Codziennie”.
Mucha jest przekonany, że ABW i prokurator weszli tam w poszukiwaniu kolejnych taśm. - Szukają innych nagrań, które „grożą” państwu, czyli Tuskowi - powiedział. Przypomniał też, że prokurator Gacek, który jest dziś w redakcji tygodnika, umorzył właśnie śledztwo smoleńskie.
- Wejście ABW do redakcji „Wprost” to wydarzenie bez precedensu. Rewizja, o której informuje się na twisterze, to fatalna rzecz dla wolności słowa i demokracji. To pokazuje przepaść między PO a społeczeństwem. Partia rządząca pokazuje, że czuje się nietykalna, że chroni siebie tylko, a nie swojego suwerena, co wprost wynika z konstytucji - mówił z kolei Wróblewski.
Zdanie to podzielił również Grzegorz Waliński z „Dziennika Trybuna”. - To sytuacja bezprecedensowa. Jest to zamach na wolność mediów i, w moi odczuciu, akt desperacji PO i premiera - mówił Waliński.