Jesteśmy wolontariuszami, którzy mają codzienny i bezpośredni kontakt z Bohaterami Powstania Warszawskiego. Nie możemy przejść obojętnie, gdy następuje zdarzenie, przez które mogliby poczuć się nawet w najmniejszym stopniu zrównani z wrogami naszej Ojczyzny. A w wypadku Pańskiej wizyty coś podobnego mogło mieć miejsce – piszą młodzi ludzie związani z Muzeum Powstania Warszawskiego do prezydenta Bronisława Komorowskiego w związku z jego ostatnią wizytą w Berlinie.
8 lipca w Akademii Fundacji Konrada Adenauera w Berlinie Komorowski wziął udział uroczystości związanej z rocznicą nieudanej próby zamachu na Adolfa Hitlera. Postacią ku czci której organizowane były obchody był Clausa von Stauffenberga spiskowiec, który planował zamach na niemieckiego zbrodniarza uznany w dzisiejszych Niemczech za bohatera. List w tej sprawie napisali do ustępującego prezydenta młodzi ludzie, którzy na co dzień obcują 'z kombatantami, a historia ojczysta jest im bliska. Poniżej treść listu opublikowana przez portal wpolityce.pl
Szanowny Panie Prezydencie,
w imieniu własnym i mojego koleżeństwa - osób, które są także wolontariuszami w Muzeum Powstania Warszawskiego – chcę wyrazić pewną uwagę w kwestii Pana postępowania na arenie międzynarodowej. Po tym, jak otrzymaliśmy informację o wizycie Pana Prezydenta w Akademii Fundacji Konrada Adenauera w Berlinie, aby wziąć udział w uroczystościach oddających hołd „ruchowi oporu” w Niemczech, serca nasze zaczęły bić mocniej. Nie dlatego, że odczuwaliśmy potrzebę takiego gestu ze strony Polski, ale wręcz przeciwnie – uważamy, iż było to nie na miejscu.
Od 1 września 1939 samotnie prowadziliśmy wyczerpującą i bohaterską walkę z III Rzeszą. Nie znam jakichkolwiek wzmianek z tamtego okresu, mówiących o jakiejś opozycji w Niemczech. Więcej - dzisiejszy „bohater/patriota” niemiecki - Claus Schenk Graf von Stauffenberg – brał czynny udział w wojnie przeciwko Polsce. Dodając do tego poglądy, jakie wyrażał w prywatnych zdaniach o obywatelach II Rzeczypospolitej, robi to z niego co najmniej postać negatywną w historii dzisiejszej Europy. Wojna z III Rzeszą i ZSRR została przegrana, ale próbowaliśmy wybić się na niepodległość własnymi siłami do 1944 r. Mimo heroizmu i poświęcania największej armii podziemnej w historii Europy – Armii Krajowej - nie udało się.
Niniejszy głos młodego pokolenia jest wyłącznie osobistym i prywatnym odczuciem ludzi, którzy stoją na straży idei niepodległościowej, a której wyrazem są właśnie kombatanci AK. Dotyczy on jedynie widocznych niżej sygnatariuszy – wolontariuszy, którzy każdą wolną chwilę poświęcają Kombatantom. Nasz pogląd na Pana wizytę nie jest pisany pod szyldem Muzeum Powstania Warszawskiego, ani żadnej komórki z nim związanej. Od 26 lat cieszymy się wolnością, acz każdy z nas na pewno ma swoje zdanie na jej stan. Dziś natomiast wyrażamy opinię o czymś cenniejszym – o wartościach, które są ponadczasowe i żadne afery, czy małostkowość ludzi odpowiedzialnych za kraj ich nie zneutralizuje. Jesteśmy wolontariuszami, którzy mają codzienny i bezpośredni kontakt z Bohaterami Powstania Warszawskiego. Nie możemy przejść obojętnie, gdy następuje zdarzenie, przez które mogliby poczuć się nawet w najmniejszym stopniu zrównani z wrogami naszej Ojczyzny. A w wypadku Pańskiej wizyty coś podobnego mogło mieć miejsce. Niezależnie od tego - chcemy zaakcentować, że będziemy twardo stać na straży pamięci obrońców granic roku 39. oraz tych, którzy pragnęli je odbudować w roku 1944!
Z poważaniem.
Adam Stefan Lewandowski
Piotr Brulikis
Konrad Wojtczak
Barbara Gazda
Monika Dzięcioł
Maciej Wasilewski
Sokół Granat
Ернест Кобилински
Klaudia Abucewicz
Anna Sekretarska
Marta Trzpiel
Julia Jabłońska