Przejdź do treści

Wójtowie i burmistrzowie porządzą dłużej? „Nie ma jeszcze finalnej decyzji”

Źródło: canva.com

Jeśli pojawi się projekt dotyczący przesunięcia wyborów samorządowych, nie będzie to raczej projekt rządowy, tylko zapewne poselski - zapowiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Nie ma jednak jeszcze finalnej decyzji, czy taka propozycja zostanie skierowana do parlamentu.

Rzecznik rządu zauważył, że ws. przesunięcia wyborów wypowiedział się ostatnio szef PKW Sylwester Marciniak. – PKW podnosi argumenty dotyczące sugestii przesunięcia wyborów samorządowych ze względu na trudności organizacyjne, transparentności finansowej w czasie takich wyborów i to jest jeden z wariantów, który bierzemy poważnie pod uwagę – zaznaczył. Dodał, że to trafne argumenty, nad którymi warto się pochylić. Podkreślił jednocześnie, że nie ma jeszcze finalnej decyzji, czy projekt w tej sprawie zostanie złożony.

Müller dopytywany, czy wybory samorządowe miałyby być przesunięte o pół roku, czy o rok, odparł, że nie ma oficjalnego stanowiska rządu w tym zakresie. – Jest tylko jedno stanowisko: że należy przesunąć te wybory w zakresie, żeby się nie pokrywały z wyborami parlamentarnymi, które są równie skomplikowane organizacyjne - zaznaczył.

Jak zauważył, wybory rządzą się regułami finansowymi, zgodnie z którymi np. kandydat na prezydenta miasta ma na kampanię określony limit finansowy. – Wyobraźmy sobie sytuację, w której ten sam kandydat na prezydenta miasta równolegle kandyduje na posła i te kampanie się pokrywają, a jednocześnie w kampanii poselskiej też ma osobny limit finansowy - wskazywał rzecznik rządu.

Jego zdaniem może pojawić się problem, że oczywiście świeżo wybrani kandydaci do Sejmu czy na odwrót, do rady miasta, mieliby krzyżowo wygaszane mandaty, bo obejmowaliby je w podobnym czasie lub nie obejmowali ich. To też powodowałoby określone problemy, chociażby w jednomandatowych okręgach wyborczych, gdzie należałoby dokonywać wyborów uzupełniających.

Na uwagę, że jeśli wybory samorządowe zostaną przesunięte na wiosnę 2024 roku, to mogą z kolei zbiegać się z zaplanowanymi w tym roku wyborami do Parlamentu Europejskiego, Müller odparł, że wybory europejskie odbędą się na przełomie maja i czerwca, więc należy ten kalendarz tak ułożyć, by poszukać rozwiązania.

Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.).

PAP

Wiadomości

Trump w Kaliforni. Określił widok zniszczeń jako "niewiarygodny"

Ogromne pieniądze położy na stole. Za głowy przywódców Talibów

Mel Gibson idzie "po" Hollywood

Okręty NATO na Bałtyku niczym potężny monitoring. Widzą ich ruchy

Znaleźli klucz do tajemnic wszechświata? To Majoron

Kristi Noem wzmocni Trumpa. Ona będzie strzec granicy!

Wybierasz się tam na wakacje? Po kieszeni! Kolejne miasto Europy

Znowu zmiany w atlasie. Czym zaskoczy Trump? Prosto z Las Vegas

Ukraina oferuje bezpłatny węgiel dla Naddniestrza

Niemiecki inżynier pobił rekord świata. Spędził pod wodą tyle dni

Administracja Trumpa rozważa pomoc dla Ukrainy. Kto zapłaci?

Jakubiak: układanie demokracji przez Niemców w Europie zawsze kończy się wojną!

Fogiel: w Waszyngtonie świeci się na czerwono, że płk Dusza wraca do SKW

Buda: nie ma żadnych przesłanek do wykluczania Izby Kontroli Nadzwyczajnej

Musk wspiera AfD: "Niemcy muszą walczyć o swoją przyszłość"

Najnowsze

Trump w Kaliforni. Określił widok zniszczeń jako "niewiarygodny"

Znaleźli klucz do tajemnic wszechświata? To Majoron

Kristi Noem wzmocni Trumpa. Ona będzie strzec granicy!

Wybierasz się tam na wakacje? Po kieszeni! Kolejne miasto Europy

Znowu zmiany w atlasie. Czym zaskoczy Trump? Prosto z Las Vegas

Ogromne pieniądze położy na stole. Za głowy przywódców Talibów

Mel Gibson idzie "po" Hollywood

Okręty NATO na Bałtyku niczym potężny monitoring. Widzą ich ruchy