Władysławowo tonie w „lampionach nieszczęścia". Władze proszą o odpowiedzialność
Moda na tzw. lampiony szczęścia trwa już kilka lat. Ich dostępność na stoiskach jest powszechna, a cena tak niska, że łatwo się skusić. Jednak turyści nie zawsze zdają sobie sprawę ze wszystkich konsekwencji puszczania lampionów.
Lampiony szczęścia we Władysławowie to popularne od lat gadżety wśród turystów. Turyści chętnie kupują drucianą konstrukcję owiniętą papierem, a potem podpalają świeczkę i puszczają w świat, by z władysławowskiej plaży te poszybowały w niebo.
Scena z ich odpalaniem na plaży i puszczaniem wydaje się być magiczna, natomiast w rzeczywistości takie zachowanie może spowodować wiele szkód.
- Straż Miejska oraz mieszkańcy Władysławowa proszą wszystkie osoby wypuszczające w niebo lampiony szczęścia o rozwagę i rozsądek. Każda osoba puszczająca lampion powinna zdawać sobie sprawę, że może stać się potencjalnym sprawcą niebezpiecznych zdarzeń. Puszczając lampiony tak naprawdę wypuszczamy w przestrzeń otwarty ogień, który porusza się w sposób niekontrowany i przy korzystnych warunkach atmosferycznych może polecieć na bardzo duże odległości i spowodować duże zagrożenie pożarowe. Może być przyczyną pożaru m.in. wydm, obszarów leśnych, zabudowań wykonanych z materiałów łatwopalnych oraz upraw rolniczych - napisano na Facebook'u Straży Miejskiej.
- Powyższe zachowanie może skutkować odpowiedzialnością karną - dodano.