Dzisiaj CBA zatrzymała urzędniczkę Ministerstwa Sprawiedliwości Marzenę K., zamieszaną w aferę reprywatyzacyjną. Urzędniczka 4-krotnie zapomniała w oświadczeniu majątkowym wpisac kwotę 38 milionów złotych.
Telewizja Republika: Czy zatrzymanie Marzeny K. może być przełomowe dla sprawy? Do tej pory wiele się o sprawie mówiło, były konsekwencje polityczne, mieliśmy dymisje wiceprezydentów, przypuszczenia dotyczące komisarza, potencjalnego referendum, wreszcie mamy realne działania organów ścigania.
Witold Gadowski: Wszystko zależy od tego, czy zatrzymana urzędniczka zacznie mówić. Jeżeli zacznie, to rzeczywiście organy sprawiedliwości będą miały pełno pracy. Jak zacznie mówić, to nie będzie oszczędzała ludzi, którzy umożliwiali tak duże nadużycia.
Warto zauważyć, że urzędniczka jest siostrą mecenasa, który jest jednym z głównych oskarżonych o tę aferę. Pytanie czy zacznie mówić? Mogłaby obciążyć osoby sobie najbliższe.
Tutaj akurat może odmówić składania zeznań, postępowanie karne daje taką możliwość. Natomias to zależy od tego czy ona weźmie na siebie główną winę, czy też wskaże swoją rolę, w całej machinie wyłudzenia kamienic i gruntów, Myślę, że stanie się to drugie, bo nikt nie weźmie na siebie całej odpowiedzialności, chyba, że ma zagwarantowane duże pieniądze za milczenie.
Powodem zatrzymania jest czterokrotne pominięcie w oświadczeniu majątkowym 38 milionów złotych, urzędniczka jak twierdzi, zapomniała o tych pieniądzach. Czy ci ludzie byli tak sprytni, że nie można im postawić zarzutów dotyczących stricte reprywatyzacji?
To bardzo sprytni ludzie, którzy konsultują się z wysokiej klasy prawnikami. Prawnicy zresztą też brali udział w tym procederze, trudno sobie wyobrazić, że będą popełniać jakieś błędy, takie kazuistyczne, które pozwolą ich pociągnąć do odpowiedzialności. To grupa sprytna, dobrze zorganizowana, a przede wszystkim pewne swojej bezkarności. Przez lata rządów PO nikt by nie śmiał ich dotknąć. Nie wzięli pod uwagę, że może się zmienić koniunktura polityczna i wtedy młyny sprawiedliwości ruszą.
Kojarzy się to panu trochę z sytuacja Al Capone, którego zatrzymano za podatki, bo nie można było mu udowodnić nic więcej?
Tak, to bardzo dobra analogia. Na pewno głównym powodem zatrzymania nie jest to co jest oficjalnie podane, wszyscy wiemy, że chodzi o coś innego, ale skoro są tak sprytni, że nie można im postawić żadnego zarzutu, to niech chociaż taki zarzut będzie.
Skala zatrzymań może być duża?
Tak. Dojdzie do spektakularnych zatrzymań. Na razie zatrzymywane są płotki, ale płotki zaczną mówić, to grube ryby zatrzepoczą w sieci.
Będą zatrzymani pierwszoligowi politycy?
Jestem o tym przekonany.
Będzie areszt tymczasowy dla Marzeny K.?
Jeśli będzie kręciła i ukrywała prawdę w sposób widoczny, to oczywiście areszt tymczasowy jest konieczny, chociażby po to, żeby nie uzgadniała zeznań z pozostałymi członkami grupy przestępczej. Natomiast nie wiem jakie będzie postępowanie sądu, nie znam okoliczności sprawy szczegółowo.
Rozmawiał: Mateusz Kosiński