W Telewizji Republika Robert Winnicki poseł Kukiz\'15 komentował zachowanie posłów podczas głosowania ws. wyboru nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. – Nie było mnie na tym głosowaniu, musiałem zająć się delegacja węgierską podczas międzynarodowej konferencji. To była awantura o pietruszkę, odradzałbym ją kolegom. Nawet, jakby doszło do złamania kworum, to za dwa tygodnie PiS i tak doprowadziłby do wyboru tego sędziego – ocenił.
– Nie do końca rozumiem, po co to i dlaczego – dodawał.
Zaznaczał przy tym, że posłowie Kukiz'15, a szczególnie osoby związane z Ruchem Narodowym nie powinny wchodzić w teg typu układy z pozostała częścią opozycji.
– My jako Ruch Narodowy musimy wystrzegać się tego, by politycznie być postrzeganymi jako grający w jednej lidze z demoliberalną opozycją. Był to nieszczęśliwy manewr – zaznaczał.
Odniósł się również do samej próby wprowadzenia dyscypliny partyjnej w klubie, do którego należy.
– Ta sytuacja z ubiegło tygodnia, kiedy próbowano nagle stworzyć dyscyplinę, pokazała, że nie da się zjeść ciastka, mieć ciastko tzn. mieć federacyjna strukturę z dosyć dużym luzem, jeśli chodzi o głosowanie, a z drugiej strony robić szybkie manewry polegające na takim podejściu. Nad czym czeka nas na pewno w klubie debata – zapowiedział. – Naszym celem przystąpienia do klubu Kukiz'15, jako Ruchu Narodowego, była realizacja idei narodowej w zgodzie na wspólną strategię programową – dodawał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prof. Jędrzejewski nowym sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Zamieszanie w Sejmie