— Dziwię się, że opozycja, więc lewicowo-liberalna cześć działaczy, broni komunistycznej przeszłości. Zmiany ulic, placów czy instytucji, to domena samorządu terytorialnego. Mimo upływu 25 lat suwerennego kraju, w tej kwestii bardzo niewiele się zmieniło — mówił Jarosław Zieliński na antenie Telewizji Republika. Gościem Marcina Bąka w „Wolnych głosach wieczorem” był wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
UŻYCIE PARALIZATORA
— Nie jest prawdą, że za każdym razem użycie paralizatora powoduje problemy. To są przypadki nieliczne, ale bardzo głośne — zwłaszcza, gdy nie ma nagrania i prowadzić trzeba mozolne postępowanie. Ustawa reguluje sposób użycia takiego urządzenia i wiadomo, że jest to środek przymusu, który regulowany jest odpowiednimi przepisami. Część z tych urządzeń ma wmontowane kamerki, ale część ich nie ma. Teraz mamy koncepcje, aby policjanci byli wyposażani w kamerki na mundurach — mówił wiceminister w rozmowie z Marcinem Bąkiem.
— Służby patrolowe będą je miały w pierwszej kolejności, a co za tym idzie, jakość obrazu i całego nagrania będzie wielką pomocą dla samych policjantów oraz obywateli. Nie chodzi tu tylko o użycie paralizatora, lecz o zwykłe czynności służbowe w domu, na ulicy czy w innych miejscach niepublicznych. Po przetestowaniu będziemy szli dalej i wyposażali coraz większe grupy patrolowe. Docelowo każdy policjant, który ma do czynienia z ludźmi, będzie wyposażony w taki rejestrator obrazu. Będzie też pomagał w postępowaniach dyscyplinarnych i służył jako dowód w sądzie — stwierdził Jarosław Zieliński.
POLSKA NA TLE INNYCH KRAJÓW
— Takie środki stosuje się wobec osób, których nie można innymi środkami bezpośredniego przymusu obezwładnić. To środki bezpieczne dla życia człowieka, a jednocześnie gwarantujący bezpieczeństwo funkcjonariuszy i obywateli — dodał.
— Polska policja jest dobrze wyposażona na tle innych służb krajów europejskich, czy nawet światowych. W ostatnich dwóch latach poczucie bezpieczeństwa obywateli znacznie wzrosło, podobnie jak skuteczność policji, która wzrosła, a co za tym idzie spada przestępczość i zwiększa się ich wykrywalność. Tutaj też swoją rolę odegrały manifestacje czy wielkie wydarzenia, które organizowane były przez nasz kraj (Światowe Dni Młodzieży, Szczyt NATO itp.) — zaznaczył Zieliński.
EUROPEJSKA POLICJA BEZRADNA
— Polska jest bezpieczna. Wreszcie inne kraje europejskie, które wcześniej tego nie widziały, zaczynają dojrzewać do poglądu, w którym to nasz kraj ma rację. Wiadomy jest przykład z wielką ilością imigrantów, którym chcieliśmy od razu pomagać na miejscu, a nie sprowadzać ich do Europy, ale podobnych przykładów jest znacznie więcej — kontynuował polityk.
— Polska policja wdrożyła wiele nowych technologii, które na codzień pomagają naszym obywatelom. Lepiej pracują nasi funkcjonariusze na patrolach, na posterunkach policji, na drogach czy wreszcie w dzielnicach. Rządy PO-PSL nie zapewniały takiej ochrony obywateli oraz nie zapewniały bezpieczeństwa, które dzisiaj jest podstawą i cechą — bardzo pozytywnie — rozpoznawalną na tle innych krajów europejskich — dodał wiceszef MSWiA.
— Policja musi być wszędzie, blisko ludzi i dla ludzi. Dążymy cały czas do takiej sytuacji i jesteśmy znacznie bliżej efektu docelowego, niż kiedykolwiek. Wiele dobrego się dzieje i mam nadzieję, że obywatele to zauważają — zaznaczył Zieliński.
47 ULIC WARSZAWY ZMIENIA SWOJE NAZWY
— Dziwię się, że opozycja, więc lewicowo-liberalna cześć działaczy, broni komunistycznej przeszłości. Zmiany ulic, placów czy instytucji, to domena samorządu terytorialnego. Mimo upływu 25 lat suwerennego kraju, w tej kwestii bardzo niewiele się zmieniło. Wiele samorządów nie załatwiło tego problemu i utrzymywało hańbiące nazwy. Dopiero ustawa Parlamentu pomogła temu problemowi i wreszcie jesteśmy świadkami zmiany na lepsze, nowoczesne nazwy ulic od nazwisk Polaków, którzy na to zasłużyli. Teraz mamy godne nazwy miejsc — mówił minister na antenie Telewizji Republika.
— Gdyby samorząd chciał wykonać zobowiązania samorządowe, to mógłby zdecydować jakie nazwy nadaje nowym miejscom. Skoro tego nie zrobił, nazwy nadaje Wojewoda. Jest szeroka paleta nazwisk, wydarzeń czy symboli. Wiele z nich nie leży w interesie Prawa i Sprawiedliwości, a jednak są te nazwy wykorzystywane i nie mamy nic przeciwko. Pomnażamy dobro narodu i chcemy nagrodzić tych, którzy zrobili coś dla naszego kraju — zaznaczył Zieliński.
— Poza tym obywatele nie ponoszą żadnych kosztów. Dokumenty nie tracą ważności po zmianie nazwy ulicy — dokumenty tracą ważność w momencie, w którym kończy im się data ważności — to logiczne. Wszyscy sobie poradzą i nie ma tu sztucznych barier wywoływanych przez przeciwników tych zmian — skwitował na koniec gość.