Witold Waszczykowski odrzucił zaproszenie wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. "Dopóki proces legislacyjny się nie skończy, nie mam podstaw, by komukolwiek się tłumaczyć" - powiedział RMF FM szef polskiej dyplomacji.
Przypomnijmy, że dziś podczas konferencji prasowej Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, powiedział, że Komisja „jest już bardzo blisko zastosowania przeciwko Polsce artykułu 7 traktatu unijnego”. Komisarz podkreślił, że KE nie może jednak podjąć jednoznacznych decyzji na ten moment, ponieważ nowelizacje prawa dotyczącego sądownictwa Polsce nie weszły jeszcze w życie.
Zastosowanie art. 7 umożliwi nałożenie na kraj członkowski – w tym wypadku Polskę – sankcji, łącznie z zawieszeniem głosu ukaranego kraju w Radzie Europejskiej. Żeby takie sankcje weszły w życie, potrzebna jest aprobata pozostałych 27 krajów UE.
- Niedawne działania znacząco wzmogły niebezpieczeństwo dla rządów prawa w Polsce. Po wprowadzeniu tych reform, sędziowie będą służyć zachciankom przywódcom politycznych i będą od nich zależni – mówił Timmermans. - Moja ręka jest ciągle wyciągnięta do polskich władz, jednak jeśli dialog nie przyniesie rezultatów, użyjemy narzędzi prawnych – zagroził komisarz.
Wiceprzewodniczący KE przyznał także, że zaprosił do Brukseli polskich ministrów i liczy, że przyjmą zaproszenie. Gdy ostatni raz udałem się do Warszawy, było tak: jeżeli z kimś chce pan się spotkać, to może pana przyjąć sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. To nie jest odpowiednie zaproszenie do rozmów w zakresie praworządności w Polsce. Jestem do dyspozycji polskich ministrów 24 godziny na dobę. Zaprosiłem ich do Brukseli; liczę, że przyjmą zaproszenie - powiedział wiceszef KE.
Witold Waszczykowski stanowczo jednak odrzucił zaproszenie. Dopóki proces legislacyjny się nie skończy, nie mam podstaw, by komukolwiek się tłumaczyć - powiedział RMF FM szef polskiej dyplomacji.