Warzecha: Dziesięć lat Polski w Unii Europejskiej to nie same sukcesy. Spot to zwykła propaganda
– To nie prawda, że te dziesięć lat obecności w Unii Europejskiej to wyłącznie sukcesy. Uważam, że to jest osiągnięcie na tyle wieloznaczne i mające tyle minusów, że nie powinno się tego pokazywać w tak przesłodzony sposób – mówił o spocie promującym 10-lecie Polski w UE Łukasz Warzecha z tygodnika „W Sieci”.
Na antenie Telewizji Republika Łukasz Warzecha oceniał spot promujący dziesięciolecie Polski w Unii Europejskiej.
– Ciekawie byłoby wziąć ten spot na tapetę i przeanalizować, w jaki sposób on pokazuje te nasze dziesięć lat w Unii Europejskiej – mówił publicysta. – Powiedzmy sobie szczerze, to jest zwykła propaganda – ocenił.
Zdaniem Warzechy, obraz pokazany w krótkim filmie ukazującym zmiany w Polsce, jakie zaszły w ciągu tych lat, jest mocno przekłamany i pokazuje tylko jedną stronę.
– Obojętnie który rząd zrobiłby taki spot, mnie by to raziło, dlatego, że nie jest w porządku jeżeli się polską obecność w Unii Europejskiej pokazuje w tak absolutnie cukierkowy sposób – stwierdził. – Każdy, kto ma jakąkolwiek świadomość, na czym ta gra polega musi się na to oburzyć – dodał.
Publicysta „W Sieci” przyznał, że Unia Europejska dała Polsce duże wsparcie finansowe, jednak zaznaczył również negatywne strony naszego członkostwa.
– Unia Europejska to oczywiście są duże pieniądze na infrastrukturę w Polsce, na różnego rodzaju programy inwestycyjne, ale też jest druga strona medalu – firmy uzależnione od europejskich funduszy, to są gigantyczne przekręty na europejskiej kasie – mówił.––––
– To nie jest prawda, że te dziesięć lat obecności w UE to wyłącznie sukcesy. Uważam, że to jest osiągnięcie na tyle wieloznaczne i mające tyle minusów, że nie powinno się tego pokazywać w tak przesłodzony sposób – ocenił.
Łukasz Warzecha uznał, że Państwowa Komisja Wyborcza raczej nie uzna wyborczego charakteru tego spotu, ponieważ jest on skonstruowany w taki sposób, żeby rząd mógł uniknąć kary.
– Trudno będzie Państwowej Komisji Wyborczej uznać ten spot za materiał wyborczy – ocenił. – Tam się nie pojawia żaden przedstawiciel rządu Tuska, nie pojawia się Tusk, nie ma żadnego sformułowani wskazującego na to, że ten rząd czegoś dokonał, wszystko się opiera na pokazywaniu inwestycji unijnych – stwierdził.