- Ratusz nie chce mi udostępnić niemieckojęzycznego tłumaczenia raportu o zniszczeniu Warszawy przez Niemców podczas II wojny światowej. Rozważam wystąpienie na drogę sądową – powiedział w poniedziałek wiceminister środowiska Jacek Ozdoba.
W 2004 r., kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, powstał raport na temat zniszczeń stolicy dokonanych przez Niemców w czasie II wojny Światowej. Oszacowano wówczas, że straty materialne poniesione przez miasto w wyniku działań okupanta wyniosły 45 mld 300 mln dolarów.
Raport mógłby popsuć relacje polsko-niemieckie
Według informacji, Ozdoby raport został przetłumaczony m.in. na język niemiecki. „Kiedy prezydentem stolicy była Hanna Gronkiewicz-Waltz wystąpiłem o przekazanie mi raportu w języku niemieckim. Prezydent odmówiła mi udostępnienia tego tłumaczenia, twierdząc, że będzie to psuło relacje polsko-niemieckie” – powiedział wiceminister, który był warszawskim radnym.
W ubiegłym roku Ozdoba po raz kolejny zwrócił się do prezydenta Rafała Trzaskowskiego o udostępnienie raportu w języku niemieckim. „Zamierzałem przekazać raport stronie niemieckiej” – wyjaśnił.
W imieniu prezydenta na pismo wiceszefa resortu środowiska odpowiedział wiceprezydent Michał Olszewski. On również — choć nie wprost — odmówił udostępnienia raportu w niemieckiej wersji językowej.
Ratusz zasłania się Biuletynem Informacji Publicznej
W odpowiedzi przesłanej Ozdobie pod koniec ubiegłego roku Olszewski wskazał, że raport o zniszczeniach Warszawy w języku polskim, który jest językiem urzędowym, znajduje się na stronie urzędu miasta oraz na stronach Biuletynu Informacji Publicznej m.st. Warszawa.
- Oni chowają niemieckie tłumaczenie raportu. Ponieważ wyczerpały mi się możliwości zdobycia dokumentu przewidziane normalną ścieżką, dlatego rozważam wejścia na drogę sądową w ramach udostępnienia tej dokumentacji – oznajmił Ozdoba.
W 2004 r. Zespół ds. oszacowania strat wojennych Warszawy powołany przez Prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, pracujący pod kierunkiem prof. Wojciecha Fałkowskiego przygotował „Raport o stratach wojennych Warszawy” oraz aneks do Raportu zawierający materiał dokumentacyjny. Oba dokumenty liczą kilkaset stron. Zebrane w nich zostały wyliczenia z poszczególnych dziedzin, m.in. nieruchomości, zabytków, składników komunikacji miejskiej i mienia ruchomego.
Punktem wyjścia do pracy zespołu były dane, odnalezione w archiwum w Grodzisku Mazowieckim. Ta dokumentacja to 62 tys. kwestionariuszy zawierających zestawienia strat, jakie złożyli w latach 1945-1946 mieszkańcy Warszawy.
Straty wyceniono na 40 mld dolarów
Wycenione w nich zostały nieruchomości, urządzenia oraz sprzęt z zakładów przemysłowych i warsztatów, narzędzia służące do wykonywania zawodu, meble, dzieła sztuki i biżuteria. Z wyliczeń dokonanych w roku 1946 wynika, że w wyniku działań wojennych, okupacji i planowego niszczenia miasta Warszawa i jej mieszkańcy utracili łącznie dobra wartości około 16 mld złotych, według cen z 1939 r. W przeliczeniu na dzisiejszą wartość jest to ok. 40 miliardów dolarów.
Zespół powołany przez Lecha Kaczyńskiego zajął się weryfikacją tych danych. Do tego celu posłużono się m.in. przedwojennymi mapami i zdjęciami lotniczymi Warszawy. Dokumentacja ta pozwoliła zweryfikować ostateczną wartość strat. Ostatecznie ustalono, że szacunki powojenne nie uwzględniły zniszczeń o wartości ponad 5 miliardów dolarów.
Szczegółowe wyliczenia szacują wartość (w złotych polskich z 1939 r.) zburzonych budynków, głównie mieszkalnych na 8,40 mld zł. Straty wojenne przemysłu warszawskiego to ponad 2,8 mld zł. Wartość zniszczonego wyposażenia mieszkań prywatnych 5,3 mld zł. Straty w należącej do miasta infrastrukturze i mieniu komunalnym oceniono na ok. 0,35 mld zł.