Wałęsa wychwala Rosję i Putina. Mówi o „integracji Rosji z Europą” oraz „szanowaniu jej praw”
– Putinowi trzeba dać szansę, wysłuchać jego argumentów. Trzeba też pamiętać, że Rosja ma swoje interesy, które należy szanować – mówi w wywiadzie dla rosyjskiej gazety Lech Wałęsa. Były prezydent wychwala Rosję, podkreślając potrzebę „integracji Rosji z Europą”.
„Niezawisimaja Gazieta” opublikowała fragment wywiadu z byłym prezydentem Polski. Rozmowa w całości ma ukazać się na początku października.
Wałęsa tłumaczy, że kompromis między Rosją a Europą będzie możliwy będzie wtedy, gdy Moskwa będzie gotowa do dialogu, a Europa do uszanowania jej interesów.
– Chcę poprosić Władimira Putina o spotkanie i rozmowę. Nie przekonywać, lecz dać argumenty, które pozwolą inaczej spojrzeć na problemy. Lubię ludzi stanowczych, którzy wybierają mądre rozwiązania. Jednak mądrość nie jest prerogatywą jednego człowieka. Nie wiem, czy zechce on ze mną rozmawiać, ale spróbuję – mówi Wałęsa wywiadzie. Jego zdaniem „Rosja jest nam potrzebna”. – Bez niej ani w Europie, ani w świecie nie zrobimy nawet kroku – podkreśla.
Według Wałęsy Rosja „może mieć jakieś swoje interesy, ale postępować powinna inaczej - za pomocą intelektu, a nie czołgów i podboju terytoriów”. – Wówczas wszyscy na kolanach sami przypełzną do Rosji. Krym też. Rosja może i powinna być atrakcyjnym krajem – ocenia.
Co więcej, były prezydent Polski twierdzi, że „celem rozmów byłaby integracja Rosji z Europą lub Europy z Rosją, jak kto woli”. – Najważniejsze jest to, byśmy razem zaczęli budować, prowadzić dialog, a nie monolog – mówi.
– Putinowi trzeba dać szansę, wysłuchać jego argumentów. Trzeba też pamiętać, że Rosja ma swoje interesy, które należy szanować. Powinniśmy budować, a nie burzyć – ocenia Wałęsa.
Lech Wałęsa sugeruje też, że Putin „może ma rację”, uważając Zachód za wroga. – Może ma rację, kiedy podejrzewa Zachód o to, że jest wrogiem. Ale wtedy należy walczyć inaczej. Teraz przegrywa. Trzeba mu wytłumaczyć: "Chłopie, nawet jeśli masz rację, w ten sposób nie wygrasz". W krajach, które on podbija, będzie rosnąć opór – mówi w rozmowie z rosyjską gazetą.