„Trudno znaleźć pewnie bardziej pozytywnie uwrażliwionego na problem niemiecki w Polsce posła” - takie słowa padły przed 21 laty z ust Donalda Tuska w kierunku Eriki Steinbach, byłej szefowej Związku Wypędzonych, która zgłaszała roszczenia terytorialne wobec Polski. Tuskowi wówczas to nie przeszkadzało, i, chyba, nie przeszkadza mu nadal. Zmieniły się tylko możliwości Tuska, który teraz może już globalnie "zadbać o interesy niemieckie".
W 2003 roku w redakcji „Rzeczpospolitej” odbyło się spotkanie z udziałem przedstawicieli ówczesnej sceny politycznej, w tym Donalda Tuska z Eriką Steinbach, wówczas szefową Związku Wypędzonych.
To na tym spotkaniu Donald Tusk oświadczył, że jest posłem „pozytywnie uwrażliwionym na problem niemiecki”, a nawet zaproponował Steinbach, która urodziła się w okupowanej przez Niemców Rumi, wspólne poszukiwania jej domu!
"Inwestujemy w rewitalizację niemieckiego dziedzictwa narodowego na dzisiaj polskich ziemiach. Napisano już nie dziesiątki, a setki książek i potrzeba poszukiwania prawdy jest obecna, ale też ciągle domaga się pomocy, stypendiów pieniężnych. Wymiana młodzieży, także z tych rodzin, z tych miast, gdzie ta pamięć historyczna jest świeża i bolesna, też domaga się wsparcia. My takich dobrych intencji chcielibyśmy szukać i takie dobre intencje chcielibyśmy oddawać", perorował Tusk patrząc miłośnie w czy Steinbach.
Nagranie to, funkcjonujące od lat w sieci, zostało teraz przypomniane przez internautów - przy okazji wizyty Scholza i wiernopoddańczego hołdu złożonego przez "polskiego premiera" Niemcom.
Donald Tusk i kultura zachodu ‼️
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) September 26, 2023
💬 Inwestujemy w rewitalizację dziedzictwa kulturowego, Niemieckiego dziedzictwa kulturowego na dzisiaj polskich ziemiach. Takie dobre intencje chcielibyśmy oddawać. Ja powiem szczerze, że ja nie zmieniłem swojego wyobrażenia, a trudno znaleźć… pic.twitter.com/Jq1OdjZgCA