Zdarza się czasami manipulowanie faktami w "białych rękawiczkach", gdzie odbiorca do końca nie zdaje sobie sprawy, że został zmanipulowany. Jest również metoda "na rympał" kiedy telewidz słyszy jedno, a wmawia mu się, że usłyszał coś innego. W tej drugiej znakomicie sprawdził się TVN.
Choć amerykańscy właściciele stacji zapewniają, że wyścig po prezydenturę pomiędzy Donaldem Trumpem a Kamalą Harris to rozgrywka, w której nie kibicują żadnej ze stron, w Polce sprawa ma się zupełnie inaczej. Dla ekipy TVN z Wiertniczej Trump jest złem wcielonym i tylko kandydatka Demokratów cieszy się ich poparciem i sympatią.
Dochodzi w związku z tym do sytuacji zaskakujących, choć w tym wypadku określenie manipulacja nie będzie chyba nadużyciem. Wystarczy posłuchać rozmowy na antenie dwóch czołowych dziennikarzy TVN.
"Według jednych sondaży Donald Trump prowadzi we wszystkich stanach kluczowych do wygrania prezydentury, według innych ma przewagę w większości z nich. Corey Lewandowski mówi o tym, że ta przewaga rośnie, a w niektórych stanach jest ona już większa od błędu statystycznego" - powiedział Marcin Wrona, korespondent TVN w Stanach Zjednoczonych.
Prowadzący program Grzegorz Kajdanowicz w Studio Faktów pokiwał ze zrozumieniem głową i stwierdził: "jak mówisz Marcinie, przewaga Trumpa jest minimalna i nierozstrzygająca".
I tu pojawia się pytanie. Czy Kajdanowicz w ogóle słuchał wypowiedzi Wrony, czy bezmyślnie przeczytał swoje wcześniejsze notatki, lub to co kazał mu przeczytać wydawca?
Trudno się więc dziwić, że internauci zareagowali błyskawicznie, a ich wpisy na platformie X nie pozostawiają wątpliwości, co sądzą o interpretowaniu faktów w Faktach TVN.
Źródło: x.com