W głosowaniu imiennym odwołano właśnie członków komisji do spraw badania wpływów rosyjskich w Polsce. Patriotyczna część sali sejmowej gromkimi brawami podziękowała za pracę zespołowi kierowanemu przez prof. Sławomira Cenckiewicza. Po reakcji członków komisji, a zwłaszcza jej szefa widać było, że przed Tuskiem (który z wyraźną ulgą przyjął rezultaty głosowania), jeszcze bardzo wiele nieprzespanych nocy...
Głosowanie poprzedziła debata, w trakcie której przedstawiciele ugrupowań patriotycznych odpierali kłamliwe ataki sojuszników Tuska, przypominając także niewygodne dla ich prycypała i jego giermków fakty. Premier Mateusz Morawiecki cytował Tuska o tym, że Polska "nie powinna być w awangardzie antyrosyjskiej". Przypomniał też słowa Trzaskowskiego o Nord Stream 2, że to "projekt biznesowy".
"Partia pana Tuska, w tamtych latach, które znaczone były krwią Gruzinów, Ukraińców, tych, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej, wtedy pan Tusk szukał różnych powiązań z Federacją Rosyjską" - przypomniał Morawiecki.
Premier wymieniał kolejne cytaty Tuska, m.in. o "dialogu z Rosją, jaką ona jest". - Dalej byście tak powiedzieli? - pytał Tuska i Budkę, siedzących w pierwszym rzędzie.
- Na wołowej skórze można by spisać wypowiedzi, a tu przytoczyłem tylko samego przewodniczącego Tuska! - powiedział premier. "Jak mogliście coś takiego zrobić? Czy to nie wymaga wyjaśnienia? Wymaga!" - stwierdził, zwracając się też do polityków Polski 2050 i PSL: "Może będziecie rzeczywiście Trzecią Drogą, a nie trzecim pasem na drodze do przejęcia władzy przez Donalda Tuska?".
Bardzo dramatyczne było wystąpienie Pawła Kukiza. Parlamentarzysta stwierdził, że jeden z członków komisji będzie zadowolony z jego odwołania. To za sprawą hejtu, jakiego miał doświadczyć w związku ze swoją pracą. Jak przekazał lider Kukiz'15, członek, o którym mowa, znalazł się w komisji z poparciem jego ugrupowania.
- Spotkał się z hejtem, groźbami skierowanymi w stronę jego rodziny. Dzwonił do mnie, pisał SMS-y. Mam te SMS-y, jakby państwo byli ciekawi - powiedział Kukiz. Odpowiedzią były rechoty kompanów Tuska.
Paweł Kukiz zakończył swoje wystąpienie dramatycznym zdaniem: obawiam się, że w polskim Sejmie zwycięży dzisiaj Rosja!
Jak pokazały rezultaty głosowania - miał rację.
Ale to jeszcze nie koniec...