W Polsce jest opcja prorosyjska. ZOBACZ!
Są w Polsce siły polityczne, które nie dostrzegają zagrożeń ze Wschodu; można powiedzieć, że to jest opcja prorosyjska w naszym kraju – ocenił w czwartek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Pytany o ćwiczenia Defender-Europe 20 w Polsce zapewnił, że ćwiczenia te "nie są przeciwko komuś".
Błaszczak w radiowej Jedynce pytany o rozpoczęte już w Polsce ćwiczenia Defender-Europe 20, zaznaczył, że są to ćwiczenia "o skali największej od 25 lat", z udziałem 37 tys. żołnierzy NATO, w tym 20 tys. amerykańskich. "Ćwiczenia już się rozpoczęły, wczoraj odebrałem meldunek, 2 tys. żołnierzy amerykańskich jest już w Polsce" - dodał. "Zależy nam na tym, żeby przećwiczyć przyjęcie właśnie wojsk sojuszniczych" - podkreślił minister.
"Ja mogę tak to zobrazować: program Prawa i Sprawiedliwości, zresztą przyjęty jeszcze przed wyborami w 2015 roku, a autorem tego programu jest pan premier Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, zakładał, że Wojsko Polskie musi być liczniejsze, że Wojsko Polskie musi być właśnie silnie osadzone w relacjach międzynarodowych, szczególnie ze Stanami Zjednoczonymi w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, i to się dzieje. Wojsko Polskie z roku na rok jest liczniejsze, a dziś ćwiczy z żołnierzami wojsk amerykańskich i innych" - oświadczył szef MON.
Na uwagę, że nie ma "powszechnej zgody wszystkich ugrupowań politycznych", żeby Wojsko Polskie było liczniejsze, że ma wzrastać procent PKB przeznaczany na obronność, a "niektórzy politycy na przykład Lewicy mówią, że szykujemy się, tak jakbyśmy już zbierali siły do wojny", Błaszczak odparł: "Zagrożenia są na zewnątrz, na wschodzie, dlatego, że Rosja napadła najpierw na Gruzję, potem na Ukrainę".
"Rzeczywiście są w Polsce siły polityczne, które wyraźnie wskazują, że tych zagrożeń nie dostrzegają. To jest tak można powiedzieć, jest opcja prorosyjska w naszym kraju. (...) Tak bym to ocenił, bo skoro są fakty, które widzimy, a one są bezdyskusyjne i słyszymy od niektórych polityków, że nie ma zagrożeń" - wyjaśnił minister. Jak dodał, "zagrożenia są, trzeba na nie odpowiadać właśnie w ten sposób, wzmacniając liczebnie Wojsko Polskie". Przypomniał, że "kiedy rządziła koalicja PO-PSL, to właśnie likwidowano jednostki wojskowe".
Pytany, czy przerzut wojsk podczas Defender-Europe 20, jest ćwiczony "w kontekście potencjalnego odparcia ataku wroga", szef MON powiedział: "Ćwiczony jest w kontekście przyjęcia wojsk. Po cóż mielibyśmy przyjmować wojska sojusznicze w Polsce? No po to, żeby w sytuacji, jeżeli byłaby sytuacja kryzysowa, żeby otrzymać wsparcie. To jest przecież jednoznaczne".
Zapewnił także, że ćwiczenia te "nie są wymierzone przeciwko komuś". "Zadaniem tych ćwiczeń jest doskonalenie umiejętności, integracji sił wojskowych, polskich z siłami sojuszniczymi. Szczególnie ćwiczony jest element logistyczny, a więc zapewnienie wyżywienia, zakwaterowania, paliwa dla wozów bojowych wojska. To wszystko jest ćwiczone w bardzo dużej skali" - powiedział minister.
Błaszczak mówił też, że zadaniem WP "jest stanie na straży bezpieczeństwa naszej ojczyzny". "Takie ćwiczenie niewątpliwie odstraszają, bo pokazują ewentualną agresorowi, że Wojsko Polskie ma umiejętności, że WP jest przygotowane do tego, żeby stawić opór tym, którzy na Polskę napadli" - podkreślił.
Minister obrony narodowej pytany, czy jest jakaś odpowiedź Rosji na ćwiczenia Defender-Europe 20, zwrócił uwagę, że "ćwiczenia rosyjskie są od lat". "Rzeczywiście doktryna rosyjska też jest taka, jest ofensywna. W przypadku Polski, w przypadku Sojuszu Północnoatlantyckiego, doktryna dotyczy obrony, dotyczy obrony, solidarności i obrony" - podkreślił.