Jednym ze sztandarowych pomysłów tzw. planu Morawieckiego jest uwolnienie polskiej przedsiębiorczości z niepotrzebnych i utrudniających kontroli różnych urzędów. Okazuje się, że pomysł torpedowany jest przez organa kontrolne i niektóre resorty. Dlaczego?
"Rząd Prawa i Sprawiedliwości jest kolejnym, który próbuje okiełznać zapalczywość organów kontrolnych, uprzykrzających i utrudniających życie przedsiębiorcom. Podobnie jak poprzednie, właśnie zderzył się z biurokratycznym lobby, próbującym nie dopuścić do ograniczenia swojej władzy nad firmami" – czytamy na łamach "Puls Biznesu".
Opór lobby urzędniczego nadal jest silny. Właśnie próbuje utrudnić wielką reformę przygotowana przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Jego projekt ma mocno ograniczyć kontrolę firm przez owe organa urzędnicze. Ale już spotkał się z krytyką ze strony m.in. Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), Inspekcji Ochrony Środowiska, Inspekcji Weterynaryjnej, Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), Głównego Urzędu Miar (GUM), Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Urzędu Regulacji Energetyki (URE) oraz kilku resortów. Jednym z filarów planu Morawieckiego jest tzw. ustawa o poprawie otoczenia prawnego przedsiębiorców, medialnie nazwana planem 100 dobrych zmian dla firm. Jego trzonem są nowości w ustawie o swobodzie gospodarczej, polegające na istotnym złagodzeniu uciążliwości i intensywności kontroli, którymi może nękać przedsiębiorców około 40 organów i instytucji państwowych.
"Ministerstwo Rozwoju (MR) chce zmniejszyć ich siłę rażenia m.in. dzięki wprowadzeniu kilku zasad, m.in.: kontrola może być przeprowadzona dopiero po analizie prawdopodobieństwa łamania prawa przez firmę, wspólna kontrola kilku inspekcji będzie możliwa dopiero po uzyskaniu zgody firmy, zakazana będzie ponowna kontrola dotycząca tej samej „sprawy”, przedsiębiorcy otrzymają prawo wnoszenia sprzeciwu na przedłużenie czasu kontroli" - czytamy w "Puls Biznesu". „Wejście w życie projektowanych rozwiązań wpłynęłoby negatywnie na skuteczność realizacji nadzoru i kontroli przestrzegania prawa pracy, w tym zasad BHP oraz legalności zatrudnienia. Ich efektem może być zablokowanie działalności kontrolnej PIP u przedsiębiorców” — alarmuje Roman Giedrojć.
Czy uda się Morawieckiemu, jako pierwszemu wicepremierowi w Polsce, okiełzać urzędnicze lobby?
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu