Unia Europejska zawarła z Tunezją porozumienie mające ograniczyć migrację do Unii. W Tunezji ma działać obóz, w którym Frontex będzie dokonywał analizy dokumentów migrantów chcących wjechać do UE - mówił w poniedziałek w Studiu PAP europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
W zamian za wsparcie finansowe tunezyjski rząd podejmie działania mające na celu powstrzymanie nielegalnego przekraczania granicy przez Morze Śródziemne, wynika z porozumienia osiągniętego w niedzielę przez Unię Europejską i Tunezję.
O porozumieniu poinformował w niedziele rzecznik ustępującego premiera Holandii Marka Ruttego. Szef rządu Niderlandów przebywał w Tunezji wspólnie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i premier Włoch Giorgią Meloni.
💬 UE zawarła z Tunezją porozumienie mające ograniczyć migrację do Unii.
— Adrian Kowarzyk (@AdrianKowarzyk) July 17, 2023
W Tunezji ma działać obóz, w którym Frontex będzie dokonywał analizy dokumentów migrantów chcących wjechać do UE - mówił @r_czarnecki z @pisorgpl
🎥rozmowa na https://t.co/gGhW95RytJ@PAPInformacje pic.twitter.com/wIgx0JIFT1
Czarnecki odnosząc się do porozumienia powiedział, że jego celem jest ustanowienie w Tunezji obozu, w ramach którego urzędnicy Frontexu mają dokonywać analizy i sprawdzania dokumentów osób, które chcą wjechać do UE deklarując się jako uchodźcy, bądź jako osoby pochodzące z krajów, w których grozi im prześladowanie.
Według europosła PiS, negocjacje w tej sprawie były "bardzo twarde", trwały przez kilka tygodni, a Tunezja wzorem Turcji w 2016 roku "chciała wyszarpać jak najwięcej pieniędzy z Brukseli".
Czarnecki pytany, jaki będzie koszt tego przedsięwzięcia powiedział, że nie ma jeszcze oficjalnych informacji, ale na pewno będzie to "szło w miliardy euro", przy czym zaznaczył, że kwota powinna być niższa niż w przypadku Turcji w roku 2016 (było to ponad 6 mld euro). Dodał, że Unia stara się w ten sposób ograniczyć liczbę osób przybywających do UE, mając świadomość, że "nie jest możliwe trwałe rozwiązanie problemu migracji".
"Do tego porozumienia bardzo zachęcały, bądź też domagały się kraje członkowskie Unii, bo to powoduje duże komplikacje wewnętrzne, przykład premiera Ruttego w Holandii, który rządził trzy kadencje i stracił władze, na skutek tego, że nie potrafił załatwić problemu imigracji. Więc to grozi też innym rządom, innym politykom, stąd taka presja na to, żeby UE to uczyniła" - ocenił Czarnecki.
Tunezja od lat jest ważnym punktem wyjścia dla nielegalnych migrantów do krajów Unii Europejskiej. W ostatnich miesiącach przemytnicy ludzi masowo wykorzystują tzw. trasę tunezyjską, co jest szczególnie bolesne dla Włoch, ponieważ wyspy tego kraju znajdują się zaledwie 70 km od tunezyjskiego wybrzeża.
Cała rozmowa pod adresami: https://www.pap.pl/aktualnosci/news,1598009,gosc-studia-pap-ryszard-czarnecki.html oraz https://wideo.pap.pl/
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.