Jak informuje Business Insider Polska, w tym tygodniu rząd ma przedstawić przyszłość projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. "Z nieoficjalnych informacji wynika, że zmianie ma ulec na przykład nazwa inwestycji, a najgłębsze modyfikacje dotkną komponentu kolejowego", czytamy na portalu, która powołuje się na ustalenia "Rzeczypospolitej".
Z ustaleń tego dziennika wynika, że rząd planuje przedstawić koncepcję nowego lotniska i systemu transportowego w kraju. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, Tusk zadeklarował, że w czerwcu ogłosi plan nowej infrastruktury transportowej.
Pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), Maciej Lasek, już kilka tygodni temu zasugerował w "Rz", że koncepcja "piasty i szprych" wokół CPK może być "nieodpowiednia". Jak informuje Business Insider Polska, największe zmiany dotyczyć będą kolejnictwa. Rząd Tuska planuje skoncentrować się na tzw. linii Y, łączącej Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław, oraz na "optymalizacji projektu lotniska". Projekt ma również otrzymać, co charakterystyczne, nową nazwę.
Ograniczenie inwestycji z pewnością leży w interesie Niemiec, które sugerowały, że powstanie CPK byłoby wypowiedzeniem gospodarczej wojny przez Polskę. Stworzenie potężnego hubu komunikacyjnego Polsce dałoby ogromne dochody, ale zagroziłoby lotniskom niemieckim - m. in. we Frankfurcie nad Menem. Tusk, gwarant interesów Niemiec w Polsce, dba o to, by wyeliminować takie zagrożenie. A że bije to w gospodarcze interesy Polski, a nawet, co podkreślają np. wojskowi amerykańscy (podkreślający wagę tej inwestycji m. in. dla szybkiego przetransportowania wojsk sojuszniczych do Polski), a co to Tuska obchodzi!
Patrioci jednak nie składają broni. Pod koniec tygodnia stowarzyszenie "Tak dla CPK" planuje zorganizować akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zobowiązującym władze do budowy lotniska CPK i systemu kolejowego wokół lotniska. Pierwsze wydarzenie tej akcji ma mieć miejsce 28 czerwca w Giżycku na Mazurach.