Donald Tusk szykuje Polakom niezły „pasztet migracyjny”
Szykuje nam się niezły "pasztet migracyjny". Z jednej bowiem strony premier Tusk zapowiedział podczas sobotniej konwencji KO skuteczną strategię migracyjną, którą wprowadzić chce nawet wbrew "Europie", z drugiej zaś spodziewać się możemy wysypu nowych ośrodków dla cudzoziemców, o czym poinformował tysol.pl.
Sprawa wygląda bardzo tajemniczo, bo albo świadczy o kompletnym braku komunikacji między Komisją Europejską a rządem 13 grudnia, albo jest drugie dno. Ale do drugiego dna wrócimy za chwilę, teraz przejdźmy do sensacyjnych doniesień tysol.pl.
Na wniosek Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w Polsce powstaje 49 Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC) w całym kraju. Te "punkty kompleksowej obsługi" będą świadczyć ustandaryzowane usługi dla nowo przybyłych migrantów i służyć jako platformy współpracy między władzami lokalnymi, rządem i organizacjami pozarządowymi. Centra są tworzone przez urzędy marszałkowskie we współpracy z innymi instytucjami zajmującymi się migrantami w poszczególnych miejscowościach. Partnerstwo wdrożeniowe na każdym obszarze musi obejmować urząd wojewódzki odpowiedzialny za legalizację pobytu migrantów i co najmniej jedną organizację pozarządową doświadczoną w pracy z co najmniej 5 grupami migrantów - czytamy.
Jeszcze ciekawiej robi się analizując zakres usług świadczonych przez centra, opublikowany przez KE. Obejmuje on choćby takie sprawy jak:
- kursy języka polskiego na poziomach A1/A2
- punkty informacyjne i doradcze
- opieka psychologiczna dla dzieci
- wsparcie w zakresie legalizacji pobytu
- pomoc prawna w zakresie zatrudnienia i praw pracowniczych
- kursy adaptacyjne i orientacyjne
- szkolenia dla pracowników oświaty i administracji publicznej
- zapobieganie przemocy domowej
- zapobieganie handlowi ludźmi
Szczególnie zagadkowo brzmią dwa ostatnie punkty, ale skoro Komisja Europejska zwraca na to uwagę, widocznie jej obawy nie są bezpodstawne.
Jak dodaje tysol.pl, cudzoziemcy mogą również korzystać z dodatkowych usług, takich jak kursy językowe na poziomach B1/B2, wsparcie psychologiczne dla dorosłych, wycieczki dla dzieci cudzoziemskich, kampanie informacyjne, tłumaczenia, zajęcia wyrównawcze dla dzieci czy wsparcie osobistego asystenta w urzędach, szkołach, placówkach medycznych itp. Cudzoziemcy mogą korzystać z ośrodków do czasu złożenia wniosku o zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego UE, co wymaga znajomości języka polskiego na poziomie co najmniej B1.
Centra CIC będą finansowane przez EU, ale w dokumencie napisano, że oczekuje się, iż swój wkład finansowy będą mieć też budżety lokalne i rządowy fundusz pracy. "Pan płaci, pani płaci, my płacimy... społeczeństwo" - można wspomóc się cytatem z filmu "Rejs" Marka Piwowskiego.
Wróćmy więc do naszego drugiego dna. Być może, Donald Tusk doskonale wiedział o planach KE związanych z centrami i ilość czasu poświęcona podczas konwencji temu problemowi nie była wcale dziełem przypadku. Bo teraz z łatwością może oświadczyć, że udało mu się rozwiązać problem z migrantami. Jak? Otóż powstaną specjalne ośrodki! Tam będą przygotowywani do życia w Polsce, wspomogą gospodarkę, usługi i inne dziedziny, w których pojawia się problem z chętnymi do pracy. I by sukces był kompletny doda, że załatwił "w Europie" finansowanie tego przedsięwzięcia. Nierealne? Zobaczymy...
Źródło: tysol.pl