Tusk: Nie będzie dymisji rządu. Nie podejmę działań politycznych
– Niech panowie, którzy chcą dymisji się zastanowią. Nie będę podejmował decyzji politycznych, koncentruję się na wyjaśnieniu tej sprawy – mówił na konferencji prasowej Donald Tusk.
Premier Donald Tusk zapewnił, że nie wysłał szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza na spotkanie z szefem NBP Markiem Belką. Spotkanie odbyło się z inicjatywy prezesa Narodowego Banku Polskiego - podkreślił Tusk.
– Nie wysyłałem pana ministra Sienkiewicza na spotkanie z prezesem Belką. To spotkanie odbyło się z inicjatywy prezesa Narodowego Banku Polskiego. Po spotkaniu minister Sienkiewicz poinformował, na jaki temat rozmawiano – mówił premier podczas konferencji prasowej.
Tygodnik "Wprost" upublicznił stenogram z nagrania rozmowy Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów i byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. Nowak mówi tam o kontroli finansów swojej żony: "Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli krossować tego z moim rachunkiem. Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej".
– Jeśli sformułowania i słowa, które zostały zacytowane przez tygodnik, padły w rozmowie między oboma byłymi ministrami, to bez wątpienia prokuratura ma tutaj co robić. Nie może być w żadnym wypadku akceptacji, czy tolerancji dla takich zachowań. W tej sprawie nie mam już nic do dodania, jeśli chodzi o działania wobec byłych ministrów – powiedział Tusk.
– Osobiście, to dla mnie duże rozczarowanie, i nie zmienia tego fakt, że dzisiaj Sławomir Nowak wycofał się z życia publicznego, z Platformy. To rozczarowanie jest głębsze i nie dotyczy tylko naszej współpracy politycznej – ocenił szef rządu.
Premier Donald Tusk powiedział, że w ujawnionym przez tygodnik "Wprost" nagraniu rozmowy szefa NBP Marka Belki i szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza nie znajduje spraw, które kazałyby mu podejmować wobec Sienkiewicza decyzję o dymisji.
– Nie znajduję tam spraw, które kazałyby mi podejmować jakieś decyzje wobec ministra Sienkiewicza. Mówię o takich decyzjach jak np. dymisja – oświadczył premier. Tusk podkreślił, że "pierwsza analiza tych wypowiedzi nie wskazuje na przekroczenie prawa".
Styl rozmowy premier nazwał "dość bulwersującym". – Niezależnie od tego, w jak w paskudny sposób wyrażali swoje opinie i oceny, to raczej rozmawiali o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić – dodał.
Premier Donald Tusk oświadczył, że rozmawiał z prezesem NBP Markiem Belką o Amber Gold, kiedy sprawą zajmowała się już prokuratura. Tusk powiedział, że w ujawnionych przez "Wprost" nagraniach jest krótki wątek dotyczący jego samego, a odnoszący się do sprawy Amber Gold.
– Prezes Belka przy okazji innej rozmowy wspomniał mi, że ocenia tę kwestie jako niepokojącą, niebezpieczną ze względu na charakter Amber Gold jako piramidy finansowej. Było to w czasie, kiedy tą sprawą zajmowała się już prokuratura – powiedział szef rządu.
Jak mówił, prokuratura dwukrotnie w ubiegłych latach zajmowała się ta kwestią.
– Dlatego wspomnienie przez prezesa Belkę nie miało w żadnym wypadku ani charakteru ostrzeżenia, ani jakiejś informacji, tylko potwierdzało to, o czym było już dość powszechnie wiadomo. Sugestia, jakobym – w związku z tym zdaniem prezesa Belki – zapoznał się z jakąś tajemniczą sprawą, jest absurdalna – zaznaczył Tusk.
Po raz pierwszy po 1989 roku mamy do czynienia ze zorganizowanym nielegalnym podsłuchiwaniem polityków partii rządzącej – powiedział Tusk. Mówił w tym kontekście o "próbie zamachu stanu, zamachu na polskie państwo".
Premier zwrócił uwagę podczas konferencji prasowej na jeden z aspektów ujawnionych nagrań.
– Ten aspekt dotyczy próby takiego zamachu stanu, zamachu na polskie państwo, czy obalenia rządu poprzez nielegalne metody – podkreślił Tusk. Zaznaczył jednocześnie, że nie chce "w żaden sposób umniejszać negatywnego znaczenia informacji, jakie przedostały się do opinii publicznej poprzez nagrywanie nielegalnym podsłuchem polityków".
– Chcę jednak bardzo mocno podkreślić, że po raz pierwszy w historii po 1989 roku mamy do czynienia z sytuacją nie, że nagrywa rozmówca rozmówcę, ale po raz pierwszy mamy do czynienia ze zorganizowanym z zewnątrz - w sensie rozmówców - nielegalnym podsłuchem. Krążą informacje i są podstawy, by sądzić, że ten proceder był dobrze zorganizowany, trwał długo i dotyczył kilku miejsc – oświadczył Tusk.
Szef rządu ocenił, że "to dobrze zorganizowane przestępstwo miało na celu nie dobro publiczne, tylko (...) permanentne podsłuchiwanie polityków partii rządzącej"
– W mojej ocenie kariera polityczna Sławomira Nowaka zakończyła się definitywnie – tak długo, jak ja będę szefem PO, nie będziemy na pewno współpracować – oświadczył premier Donald Tusk. Były minister transportu Sławomir Nowak złożył już rezygnację z członkostwa w PO.