Trwa festiwal wycofywania się obozu antyPiS ze złożonych obietnic...
Jak powiedział w rozmowie z PAP rzecznik rządu Piotr Müller, który odniósł się do wypowiedzi polityków opozycji ws. budżetu, wypowiedzi opozycji to zasłona dymna dla wycofania się z obietnic wyborczych; ostrzegaliśmy, że PO składa puste obietnice, wygląda na to, że zaczynają pokazywać swoją prawdziwą twarz.
Piotr Müller odniósł się do ostatnich wypowiedzi polityków opozycji, którzy krytycznie odnosili się do budżetu przygotowanego przez PiS na przyszły rok; mówili również o potrzebie weryfikacji programów społecznych.
Jak podkreślił Müller, "rząd Prawa i Sprawiedliwości przez skuteczną politykę gospodarczą oraz walkę z mafiami VAT-owskimi doprowadził do podwojenia budżetu państwa". "To dzięki temu mogliśmy realizować programy społeczne, tarcze antykryzysowe oraz zwiększyć siłę polskiej armii" - wyliczał.
"Dzisiejsze wypowiedzi opozycji to zasłona dymna dla wycofania się z obietnic wyborczych" - ocenił Müller. "Sytuacja finansów publicznych była i jest znana dla każdego ekonomisty i analityka, ponieważ zarówno środki budżetowe, jak i te pozabudżetowe są raportowane regularnie, m.in. do instytucji unijnych" - powiedział.
"Ostrzegaliśmy, że Platforma Obywatelska składa puste obietnice. Wygląda na to, że zaczynają pokazywać swoją prawdziwą twarz i wracają do polityki sprzed 2015 roku" - powiedział rzecznik rządu.
W środę w Studiu PAP polityk Trzeciej Drogi Paweł Zalewski zapytany, czy po ewentualnej zmianie rządu można spodziewać się kontynuacji świadczeń, takich jak 800 plus, wskazał, że będzie to przedmiotem rozmów po zawarciu koalicji. Powiedział: "my mówimy o tym, że pomoc państwa powinna być skuteczna dla tych, którzy naprawdę jej potrzebują. Natomiast uważamy, że należy przełożyć pewien akcent polityki państwa z redystrybucji dochodu na inwestycje, bo na inwestycjach finalnie wszyscy zyskamy i Polska będzie się rozwijać". Jednocześnie zapewnił, że "ci, którzy naprawdę potrzebują, dostaną skuteczną pomoc państwa". Wskazał też, że podczas rozmów dotyczących świadczeń i realizacji obietnic wyborczych konieczne jest dokładne określenie stanu finansów publicznych.
Wiceszefowa PO Izabela Leszczyna w środowej rozmowie z TOK FM wskazywała, że nie wyobraża sobie realizacji przygotowanego przez PiS projektu budżetu na 2024 rok. "Wydaje się, że zmiana projektu budżetu państwa na 2024 rok jest koniecznością, jest dużym wyzwaniem, bo musimy zmienić tam strukturę wydatków i dochodów" - dodała.
Polityk KO nadmieniła, że należy zacząć od tego, że tegoroczny budżet ma "ogromne problemy". Dodała, że prawdopodobnie w budżecie na rok 2023 dochody z VAT i PIT nawet po nowelizacji nie zostaną zrealizowane. "PiS dostał w prezencie fantastyczne, stabilne finanse publiczne, a w przyszłym roku prawdopodobnie wejdziemy w procedurę nadmiernego deficytu przez PiS i trzeba będzie negocjować z Komisją Europejską, żeby realizować nasze cele" - oceniła.
Pod koniec września rząd przyjął projekt budżetu na 2024 r.; jak informowała Kancelaria Premiera, założono, że PKB wzrośnie w przyszłym roku o 3 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 6,6 proc. Zgodnie z komunikatem KPRM, w projekcie budżetu na przyszły rok przyjęto, że dochody państwa wyniosą 684,5 mld zł, limit wydatków budżetu państwa został ustalony na 849,3 mld zł. Oznacza to, że deficyt budżetu nie przekroczy 164,8 mld zł. Natomiast deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) został ustalony na poziomie ok. 4,5 proc. PKB