Porannym rozmówcą Macieja Wolnego był Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz\'15. Jak zauważył prowadzący – nawet tek spokojną osobę jak poseł Rzymkowski, udało się ostatecznie wyprowadzić z równowagi. – Na środowym posiedzeniu komisji praw człowieka rzeczywiście zachowałbym spokój do samego końca. Niestety poczułem ból nóg, bo w pewnym momencie posłowie opozycji zaczęła dociskać mnie i posła Piotrowicza do ściany, więc stwierdziłem, że za chwilę posłowie Nowoczesnej połamią mi nogi. To tyle o ile chodzi o zachowanie buszmenów z Nowoczesnej – powiedział poseł Rzymkowski.
– Dla mnie i mojego ugrupowania to sytuacja przypominająca grecką tragedią. Te dwie ustawy nie reformują wymiaru sprawiedliwości, te ustawy zawierają również elementy niekonstytucyjne, nie jestem jednoosobowym Trybunałem Konstytucyjnym, ale umiem czytać i znam konstytucję. Mamy do czynienia z ewidentnym łamaniem konstytucji. Mam świadomość że Marszałek Sejmu ma możliwość korekty artykułów, też dałem się złapać na dzisiejsze sensacje o zmianie artykułów o których informuje Dziennik Gazeta Prawna. Pan prezydent złożył projekt ustawy, ona nie była rozpatrywana, a została przyłączona do innej ustawy, ta grecka tragedia polega na tym, że nie jesteśmy w stanie stać po stronie Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej – dodał gość programu.
– Często powtarzany przez PiS argument, że teraz nastąpi czystka wśród sędziów, prawda jest taka, że większość sędziów nie zostaną dotknięta tą reformą. Mechanizm będzie polegał na tym samym - nadal sędziowie będą oceniać sędziów. Dla nas sędzie i czterech, czy ośmiu ławników, z udziałem obywateli, oceniają, czy sędzia dokonał deliktu, czy go nie dokonał. W sytuacji kiedy polityk dzwoni do sędziego sądu to wiemy, że to jest, złe, teraz ta ustawa instytualizuje posadę sędziego. Dzisiaj możemy powiedzieć, że minister jest dobry, ale nie wiemy jak będzie za kilka lat. Ta ustawa może pomóc przyszłej władzy, która nadejdzie – zauważa poseł.
"Chciałbym, żeby prezydent zawetował te trzy ustawy"
Lider PO ostatnio poinformował, że posłowie, którzy głosowali za ustawą o Sądzie Najwyższym będą w przyszłości ustawowo karani. – Ja czuję się zażenowany, jak w greckiej tragedii. Nie zgadzam się z ustawą, ale jestem wciskany przez PiS w szereg ludzi, który opowiadają bzdury. Chodzi m.in. o ostatnie słowa Grzegorza Schetyny. Jak można wpisać w ustawę karanie ludzi za podejmowanie decyzji politycznych, to kompletna bzdura, która pokazuje zapędy totalniackie Platformy Obywatelskiej. Chciałbym, żeby prezydent zawetował te trzy ustawy i powołał przy kancelarii zespół ekspertów. Dobry ogląd sytuacji mają adwokaci i radcowie prawni, którzy na co dzień funkcjonują w sądach. Dzisiaj największy problem to brak kontroli społeczeństwa nad wymiarem sprawiedliwości – zakończył Tomasz Rzymkowski.