Zgodnie z obrzędem Wielkiego Czwartku, na pamiątkę obmycia przez Jezusa nóg apostołom, Franciszek umył nogi jedenastu uchodźcom i niosącej im pomoc włoskiej wolontariuszce. Wśród wybranych migrantów było czterech nigeryjskich katolików, trzy prawosławne kobiety z Erytrei – dwie z nich z niemowlętami na ręku, trzech muzułmanów z Syrii, Pakistanu i Mali oraz pochodzący z Indii wyznawca hinduizmu. Zdaniem redaktora naczelnego TV Republika, papież wskazał swoim gestem kierunki, na które warto spoglądać.
Terlikowski przyznaje, że nie jest zwolennikiem zamknięcia granic Polski przed uchodźcami. "Nasze parafie i gminy powinny być otwarte dla uciekinierów z miejsc, gdzie trwają okrutne prześladowania" – podkreśla publicysta. Jak wskazuje, Ojciec święty w czasie obrzędu obmycia nóg wskazał kierunki, na które warto spoglądać.
Jednym z nich jest Nigeria, gdzie muzułmanie prześladują chrześcijan, innym Erytrea, gdzie od lat prześladuje się ludzi wierzących w Chrystusa. Kobiety z dziećmi są tu często poddawane wyrafinowanym torturom, które mają je skłonić do wyrzeczenia się Chrystusa. Warunki w więzieniach, gdzie przetrzymuje się chrześcijan są okrutne. Uwięzieni – w tym kobiety z małymi dziećmi – umieszczani są w blaszanych kontenerach albo w budynkach do połowy wkopanych w ziemię, gdzie panują bardzo trudne warunki oraz ekstremalne temperatury – pisze Terlikowski.
Publicysta przekonuje, że ten krótki opis miejsc, z których pochodzą chrześcijanie, którym papież obmył stopy nie pozostawia wątpliwości, że akurat uciekinierzy z tych miejsc zasługują na pełne wsparcie od Polski. Terlikowski wskazuje, że przyjęcie ich a także obrona ich godności jest naszym obowiązkiem. Nie tyle jako Polaków, ale przede wszystkim chrześcijan. "A co z muzułmanami? Tu trzeba rozsądku i roztropności, ale niewątpliwie rozwiązaniem nie jest obojętność" – kwituje.