Naszym założeniem jest to, że po ewentualnie wygranych wyborach (…), chcemy zaraz przyjąć strategię rozwoju górnictwa. Chcemy realizować program naprawy i rozwoju górnictwa, które ma szanse być priorytetem polskiej gospodarki, które da poczucie stabilnego rozwoju dla całej polskiej energetyki – mówiła podczas konferencji prasowej kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.
Beata Szydło wystąpiła w towarzystwie przewodniczącego sekcji krajowej górnictwa węgla kamiennego NSZZ "Solidarność" Jarosława Grzesika.
– Rozmawialiśmy o ważnych sprawach, ustaliliśmy, że najistotniejsze jest opracowanie strategii dla polskiego górnictwa – podkreślała Szydło. – Głosy wszystkich załóg w Polsce są troską o rozwój polskiej gospodarki, polskiej energetyki. Trzeba zrobić wszystko, żeby polski węgiel konkurował z tym przywożonym do nas. Branża górnicza na Śląsku to nie tylko kwestia gospodarcza, ale też problem społeczny – mówiła.
Dopytywana o to, czym różni się jej propozycja od tego, co zaproponowała premier Ewa Kopacz. Szydło stwierdziła, że przede wszystkim tym, że PiS ma przygotowany projekt, a PO nie posiada żadnego pomysłu na naprawę sytuacji w górnictwie.
– Wolę, żeby ten program miał 10 stron, ale zwierał konkrety. PO nie ma żadnego programu naprawy problemów górnictwa – stwierdziła. – Obecny rząd nie ma jednego podstawowego dokumentu, nie ma strategii rozwoju górnictwa – tłumaczyła.
– Na początku tego roku premier ogłosiła w mediach, że zamknie kopalnie. Po burzy, która po tym nastąpiła, padły pewne deklaracje, których dotąd nie zrealizowano i to właśnie pokazuje wiarygodność pani Ewy Kopacz – dodała.
"Miejsce premiera jest tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy"
Beata Szydło nawiązała również do skutków ostatnich nawałnic, które przyniosły zniszczenia w całej Polsce. Potężne burze przeszły przez terytorium niemal całego kraju. Po upalnym poranku i popołudniu, wieczorem w wielu województwach zaczęły się wyładowania atmosferyczne. Usuwanie skutków nawałnic może potrwać wiele dni. CZYTAJ WIĘCEJ…
– Pani premier, kiedy jest ładna pogoda jeździ na wycieczki, ale kiedy potrzeba konkretnej pomocy zamyka się w gabinecie. Rolą polskiego premiera jest bycie tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy, dlatego jadę do powiatu chrzanowskiego, będziemy próbowali podjąć inicjatywę, żeby ci ludzie nie zostali pozostawieni sami sobie – zapowiedziała.