Przejdź do treści

Szokujące ustalenia ws. generała Stróżyka. Szef SKW uważa Donalda Trumpa za agenta!

Źródło: x.com (Kancelaria Premiera)

Sławomir Cenckiewicz, Mariusz Kozłowski, Dominik Smyrgała ujawniają dość szokujące informacje o pracy doktorskiej obecnego szefa SKW generała Jarosława Stróżyka, który w lutym 2019 r. na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach obronił doktorat. W tekście swojej rozprawy doktorskiej, pisząc o Donaldzie Trumpie, twierdził, że „prezydent Putin użył klasycznych środków wywiadowczych i potraktował prezydenta USA jako atut Rosji”. O wielu tego typu "bredniach" autorzy napisali na niezalezna.pl, a dziś o 21:10 prof. Cenckiewicz w programie "Kulisy Manipulacji" ujawni więcej szczegółów dotyczących Stróżyka.

Autorzy na portalu niezalezna.pl ujawniają:

Dzień po obronie doktoratu na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach (13 lutego 2019 r.) na temat „Współczesnej międzynarodowej współpracy wywiadowczej”, wiceprezes Fundacji Stratpoints gen. Jarosław Stróżyk wystąpił w porannym Gościu Radia Zet, gdzie zaatakował… Donalda Trumpa za antyirański kierunek polityki amerykańskiej, tłumacząc przy okazji potrzebę politycznej gry na „dwóch fortepianach” (między USA a światem arabskim). Po kilku tygodniach, dr Stróżyk – tym razem w RMF FM (12 marca 2019 r.), mówił o „najtrudniejszej drodze” NATO „w ostatnich kilku latach” i „zapędach” Trumpa szkodzących Paktowi Północnoatlantyckiemu. Urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych, obok rządów Zjednoczonej Prawicy w Polsce, stał się wówczas obiektem stałych napaści medialnych ze strony byłego attaché wojskowego RP w Waszyngtonie (2013-2016). Również wydana drukiem w 2020 r. rozprawa doktorska Stróżyka („Wybrane problemy międzynarodowej współpracy wywiadowczej. Czy NATO ma wywiad?”), którą obronił pod kierunkiem komunistycznego politruka najpierw przełożonego a potem kolegi z Wojskowych Służb Informacyjnych – prof. płk. Mirosława Minkiny, aż 67 razy wymienia nazwisko Trumpa w negatywnym kontekście.  

 

I dalej:

 

Ale w antytrumpowych wynurzeniach Stróżyka nie chodzi wcale o jego poglądy. Z tymi należy polemizować rzeczowo i merytorycznie, piętnując jednakże ideologicznie zacietrzewienie. Lektura ponad 200-stronnicowej książki Jarosława Stróżyka, opartej niemal w całości na rozprawie doktorskiej (znamy maszynopis doktoratu, chociaż odmówiono nam dostępu do obu recenzji rozprawy!), której podstawy źródłowe balansują między publicystyką prasową, aktami prawnymi i niewielką specyficznie dobraną literaturą naukową, jest przykładem zdominowania naukowego procesu przez ideowe (i osobiste) uprzedzenia, niedojrzałość badawczą, nielogiczności oraz powierzchowności analityczno-badawczej. Poza tym, jak to często się zdarza w przypadku doktoratów przygotowanych przez oficerów Wojska Polskiego, „Wybrane problemy międzynarodowej współpracy wywiadowczej. Czy NATO ma wywiad? są po części książką o sobie, czego zresztą Stróżyk specjalnie nie ukrywa pisząc, że „niniejsza książka jest w znacznej mierze zapisem moich doświadczeń, począwszy od pierwszej konferencji służb specjalnych w dowództwie Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO) w Mons (w Belgii) w 1997 r., przygotowującej największe ćwiczenia NATO w 1998 r. pod kryptonimem Strong Resolve, poprzez dwukrotną służbę w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli, w tym na stanowisku zastępcy szefa Zarządu Wywiadu, a skończywszy w 2016 r. na stanowisku attaché obrony w Waszyngtonie” (str. 8).

 

To zwykły bełkot!

Nie chcemy zanudzać czytelników wykazem błędów historycznych i faktograficznych, żeby wspomnieć chociażby pełen naiwności i nieznajomości literatury opis organizacji wywiadowczej Reinharda Gehlena (po latach okazało się, że sowieckim szpiegiem był Heinz Felfe, szef kontrwywiadu na kierunku sowieckim, który został zdekonspirowany dopiero w 1962 r. Także Hans Geyer, wiceszef placówki berlińskiej, był agentem KGB, ale ratował się ucieczką do NRD w 1953 r.). Nie zanudzamy polemiką z zawiłościami definicji normatywnych związanych z służbami specjalnymi, oceną celów wywiadu lub rozważań na temat tego, czy obowiązkiem tajnych służb jest dostarczanie precyzyjnych informacji (autor ma co do tego wątpliwości, chociaż w innym miejscu swojej rozprawy sam sobie przeczy pisząc o „konieczności precyzyjnego informowania”!), o których pisze Stróżyk, nierzadko poważnie się myląc. W tym paranaukowym bełkocie o „dywidendzie pokoju” (str. 11), która rzekomo „trwa” (w 2020 r.) od 1989 r. (w innym miejscu jest jednak mowa o cezurze wzrostu zagrożenia związanej z rosyjską inwazją na Gruzję w 2008 r.) i rychłym dojściu do władzy w „niektórych państwach członkowskich NATO i UE” partii „o zabarwieniu narodowo-ekstremistycznym, co spowoduje polaryzację stanowisk na forum europejskim i silne nastroje izolacjonistyczne”, brakuje rzeczywistej nauki i przewidywalnej analizy. W rozważaniach o definicji wywiadu jako „intelligence” i trzech możliwych tłumaczeniach na gruncie języka polskiego czy kompletnym niezrozumieniu pojęcia „informacji wywiadowczych” (informacja pierwotna wymagająca analizy i „obróbki”), i odesłaniu nas do wątpliwych pod względem wartości poznawczej książek swoich promotorów i recenzentów: Mirosława Minkiny i Zbigniewa Siemiątkowskiego (poddanych już w przeszłości radykalnej krytyce) rzekomo pozwalających zrozumieć „szerszy aspekt funkcjonowania wywiadu”, nie ma kompletnie nic odkrywczego mimo deklarowanego „nowego spojrzenia na współczesne środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego z perspektywy wywiadu”.  

 

Cały artykuł Sławomira Cenckiewicza, Mariusza Kozłowskiego i Dominika Smyrgały pt. Szef SKW uważa Donalda Trumpa za agenta. UJAWNIAMY co Stróżyk wypisywał w swoim doktoracie o prezydencie USA do przeczytania TUTAJ.


A my dziś o 21:10 zapraszamy po więcej szczegółów do telewizji Republika na program Katarzyny Gójskiej i Piotra Lisiewicza "Kulisy manipulacji", gdzie prof. Cenckiewicz ujawni więcej ciekawych informacji o generale Stróżyku. ZAPRASZAMY!
 

Źródło: Republika; niezalezna.pl

Wiadomości

Rosjanie wysadzili kolektor rurociągu, żeby ukryć ciała

Wystawę "Józef Chełmoński" przedłużono o tydzień

Barbara Nowak ostrzega: władza może manipulować wyborami

Co sprawia, że fajnopolakom można więcej?

Wykryto ognisko ptasiej grypy. 67 tysięcy indyków zostanie wybitych

Przydacz: Trump udowodnił, że można spełnić swoje obietnice w jeden dzień

Rola żon rosyjskich żołnierzy. Oni walczą, a one...?

Naukowcy ujawnili prawdę o zaginięciach w Trójkącie Bermudzkim

W minionym roku na Ukrainie zginęło 2064 cywilów

Pikieta służb mundurowych - domagają się zmian w wynagrodzeniach i warunkach pracy

Dr Karol Nawrocki: prezydenta Polski wybiorą Polacy, a nie Kijów, Berlin, czy Bruksela

„Krwawy Tulipan” wraca na salę sądową. Sąd uchylił wyrok

Kierowca zdemolował komisariat po pijanemu!

Nawrocki: „Domański łamie prawo, nie wypłacając PiS należnych pieniędzy”

Komitet wyborczy Karola Nawrockiego jest już zarejestrowany

Najnowsze

Rosjanie wysadzili kolektor rurociągu, żeby ukryć ciała

Wykryto ognisko ptasiej grypy. 67 tysięcy indyków zostanie wybitych

Przydacz: Trump udowodnił, że można spełnić swoje obietnice w jeden dzień

Rola żon rosyjskich żołnierzy. Oni walczą, a one...?

Naukowcy ujawnili prawdę o zaginięciach w Trójkącie Bermudzkim

Wystawę "Józef Chełmoński" przedłużono o tydzień

Barbara Nowak ostrzega: władza może manipulować wyborami

Co sprawia, że fajnopolakom można więcej?