8- letni chłopiec znaleziony w walizce w pociągu relacji Kijów-Przemyśl na przejściu granicznym w Medyce. Chłopiec nie miał wymaganych dokumentów. 50-letnia matka i dziecko zostali cofnięci na Ukrainę - informuje RMF FM.
Wczoraj w południe (15.06) funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej (KAS) z Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu dokonywali rutynowej kontroli wjeżdżającego do Polski pociągu osobowego relacji Kijów- Przemyśl. Uwagę funkcjonariuszy wzbudziły bagaże 50-letniej kobiety podróżującej pociągiem i jej nerwowe zachowanie. Jedna z walizek znajdowała się przy kobiecie, a nie jak pozostałe w luku bagażowym. Podróżna nie chciała otworzyć walizki do kontroli, odsunęła suwak jedynie na kilka centymetrów. Zaczęła nerwowo upychać odzież wystającą z bagażu.
Po sprawdzeniu walizki, funkcjonariusze odkryli, że pod odzieżą znajduje się 8- letni chłopiec. Dziecko natychmiast zostało wyjęte z bagażu, choć jego matka próbowała to utrudnić. Chłopiec był zgrzany i rozpalony. Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wezwali na miejsce karetkę pogotowia ratunkowego informując matkę o konieczności przeprowadzenia badania dziecka, na co kobieta nie wyraziła zgody. Ob. Ukrainy kilka dni wcześniej próbowała przekroczyć granicę z dzieckiem, jednak uzyskała odmowę wjazdu ponieważ dziecko nie posiadało wymaganych prawem dokumentów. Dalsze czynności w sprawie prowadzone są przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, którym przekazano kobietę wraz z dzieckiem. Obywatelka Ukrainy usłyszała zarzut pomocnictwa w usiłowaniu nielegalnego przekroczenia granicy i ukarana została mandatem w wysokości 200 zł.