- Nie widać zmiany w polityce Szwecji. Jest bardzo duża poprawność polityczna. Jeżeli są kryminalne akty wywołane przez azylantów lub imigrantów to jest to informacja przed nami ukrywana. Myślę, że nastąpi moment przebudzenia, bo teraz cała Szwecja jest w szoku po tym zdarzeniu - powiedziała w "Wolnych głosach wieczorem" Anna Kremky, przewodnicząca Klubu "Gazety Polskiej" w Sztokholmie.
- W tej chwili sytuacja uspokaja się sytuacja, metro ruszyło, ludzie mogą się poruszać. Widoczne jest przerażenie, ludzie są niespokojni, stracili poczucie bezpieczeństwa w Sztokholmie. Nam wydawało się niemożliwe, że to może tutaj się zdarzyć. W 2010 r. była próba ataku, blisko miejsca, gdzie dziś doszło do zamachu. To zdecydowane centrum Sztokholmu, gdzie porusza się dużo ludzi i jest to bardzo popularne miejsce w Sztokholmie – powiedziała Anna Kremky.
- Nie widać zmiany w polityce Szwecji. Jest bardzo duża poprawność polityczna. Jeżeli są kryminalne akty wywołane przez azylantów lub imigrantów to jest to informacja przed nami ukrywana. Myślę, że nastąpi moment przebudzenia, bo teraz cała Szwecja jest w szoku po tym zdarzeniu – powiedziała przewodnicząca sztokholmskiego Klubu „GP”. - Miasto była zablokowane i sparaliżowane. Policja prosiła, by ludzie nie przyjeżdżali do centrum, pozostali w domu. Ostatnia wiadomość jest taka, że zatrzymano jednego człowieka w związku z tą sytuacją. Mówi się teraz o 4 zabitych, 15 rannych, w tym 8 ciężko – dodała.
- Po najbliższych wyborach na pewno będą zmiany. Teraz rząd jest lewicowy i współrządzi z Zielonymi, bardzo pozytywnie nastawionych do napływu cudzoziemców i związali ręce rządowi, by utrzymywać pozytywny stosunek do przyjazdu imigrantów. Wprowadzono pewne ograniczenie, że imigranci nie mogą sprowadzać rodzin, to zmniejsza trochę ich chęć przyjazdu do Szwecji. Szwecja jest bardzo hojna w stosunku do cudzoziemców – zaznacza Kremky.