– Węgry wspierają Polskę i wzywają Komisję Europejską, by nie przekraczała swoich uprawnień - przekazał w czwartkowym oświadczeniu węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Przypomnijmy, że wczoraj podczas konferencji prasowej Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, powiedział, że Komisja „jest już bardzo blisko zastosowania przeciwko Polsce artykułu 7 traktatu unijnego”.
Zastosowanie art. 7 umożliwi nałożenie na kraj członkowski – w tym wypadku Polskę – sankcji, łącznie z zawieszeniem głosu ukaranego kraju w Radzie Europejskiej. Żeby takie sankcje weszły w życie, potrzebna jest aprobata pozostałych 27 krajów UE.
– Niedawne działania znacząco wzmogły niebezpieczeństwo dla rządów prawa w Polsce. Po wprowadzeniu tych reform, sędziowie będą służyć zachciankom przywódcom politycznych i będą od nich zależni – mówił Timmermans. - Moja ręka jest ciągle wyciągnięta do polskich władz, jednak jeśli dialog nie przyniesie rezultatów, użyjemy narzędzi prawnych – zagroził komisarz.
W czwartkowym oświadczeniu szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto stwierdził, że Komisja usiłuje mieszać się w wewnętrzne sprawy Polski i ocenił, że nie powinna "zachowywać się jak ciało polityczne".
– Stoimy u boku Polski i wzywamy Komisję Europejską, by nie przekraczała swoich uprawnień - podkreślił. Szijjarto dodał, że premier Węgier Viktor Orban w liście przesłanym premier Beacie Szydło w czwartek rano zapewnił ją o przyjaźni i solidarności Węgier.