Gościem pierwszej części programu "Dziennikarski Poker" był poseł PiS Marek Suski.
Rozmowa rozpoczęła się od tematu Sejmu i rzekomego rozpadu partii rządzącej:
- wp.pl powołuje się na jakiegoś posła PiS ale nie wymienia go z imienia i nazwiska. Rzekomy poseł mówił, ze jesteśmy pokłóceni - to wcale nie jest prawda. Ogłaszają, że już koniec PiSu, to nieprawda – podkreślał Marek Suski na antenie Telewizji Republika.
Dodał, że żeby można było pracować nad projektem prezydenckim nad aborcją eugeniczną, trzeba powołać komisję, a dopiero potem uchwalić projekt:
- To zajmuje trochę czasu. Nie można było w spokoju prowadzić obrad, bo Sejm został zablokowany przez strajk kobiet. Panie krzyczały, że to wojna – mówił poseł.
- Być może będzie publikacja, ale ja o niczym nie wiem, nie pracuję w kancelarii prezydenta – mówił poseł w odpowiedzi na pytanie o oświadczeniu prezydenta w kwestii orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
- Świat podąża dziś w dwa kierunki. My należymy do tego, który się jeszcze broni i chce zachować tożsamość
O ruchach LGBT, imigrantach i zamachach rozmawiano w dalszej części programu.