Starcie o Warszawę. Debata Sasin kontra Gronkiewicz-Waltz
Hanna Gronkiewicz-Watz i Jacek Sasin już 30 listopada zmierzą się w drugiej turze wyborów o fotel prezydenta Warszawy. Dziś jednak mogli przekonać do siebie wyborców podczas debaty.
Druga tura wyborów prezydenckich w Warszawie odbędzie się 30 listopada. Według danych przedstawionych przez PKW, w pierwszej turze wyborów na Gronkiewicz-Waltz głosowało 47,19 proc. mieszkańców stolicy; na Sasina - 27,31 proc.
Sasin: Zwracam się do pani bezpośrednio: Nie da się rządzić tak szczególnym miastem, nie rozmawiając z ludźmi
Podczas debaty pierwszy głos zabrał kandydat Prawa i Sprawiedliwości, który wygłosił swoje wstępne oświadczenie.
– Chciałem mówić o swoim programie i o tym, co trzeba zrobić po 8 latach rządów PO – zaczął Sasin. – Zmieniłem jednak zdanie – przed budynkiem czekały dziesiątki osób, chciałem je zaprosić do udziału w debacie. Zwracam się do pani bezpośrednio: nie da się rządzić tak szczególnym miastem, nie rozmawiając z ludźmi. Pani weszła do budynku tylnym wejściem, nie chcąc się z nimi spotkać. Nie proponuję, by na chwilę zejść, by nie burzyć konwencji. Proszę obiecać, że wyjdziemy razem i porozmawiamy z tymi ludźmi. Tam są mieszkańcy Radiowa, pielęgniarki, spółdzielcy – grupy, które czują się pokrzywdzeni – apelował Sasin.
Gronkiewicz-Waltz odpowiedziała, że systematycznie spotyka się z mieszkańcami Warszawy, od stycznia 2013 r. odbyła 19 debat o bezpieczeństwie, odwiedziła 80 rodzin, codziennie rano spotyka się z warszawiakami. Zarzuciła swojemu kontrkandydatowi, że to on nie spotyka się z mieszkańcami.
"Z Ząbek czasem lepiej widać niż z pani ratusza"
Pierwszą rundę pytań rozpoczęło pytanie dotyczące skłonienia mieszkańców Warszawy do płacenia podatków właśnie w tym mieście.
– Mają dodatkowe punkty do przedszkoli i żłobków – odpowiedziała Gronkiewicz-Waltz. – Jeżeli pan poseł mieszka w Ząbkach, to nie może płacić podatków w Warszawie, to nie może tu płacić podatków – mówiła dalej. – Chcę ich zachęcić tym, by przeprowadzili się do Warszawy. Cechą każdej stolicy jest to, że ludzie znajdują tutaj pracę. Musimy być solidarni – jeśli weźmiemy pod uwagę budowę metra, to pracuje tu wielu robotników z innych miast. Zachęcam, by płacili tu podatki poprzez Kartę Warszawiaka, Kartę Młodego Warszawiaka – przekonywała.
W odpowiedzi na to pytanie Jacek Sasin stwierdził, że "z Ząbek czasem lepiej widać niż z ratusza". – Karta Warszawiaka wprowadzona po siedmiu latach nie zachęciła tych ludzi – ocenił. Jak dodał, zaledwie kilkanaście tysięcy ludzi się zgłosiło, a minimum aż 300 tys. nie płaci. – Moja recepta? Przede wszystkim darmowa komunikacja dla osób płacących podatki w Warszawie. (…) Po drugie – cały system zachęt w instytucjach kultury, sportu i rekreacji. Po trzecie – zachęta dla komercyjnych podmiotów, by dawać takie zniżki – wymieniał.
Reprywatyzacja
Zarówno prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) , jak i jej kontrkandydat Jacek Sasin (Pis) zapowiedzieli podczas telewizyjnej debaty przed II turą wyborów, że zaproponują rozwiązania ustawowe, które umożliwią reprywatyzację w Warszawie.
Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że ustawę dotyczącą reprywatyzacji uchwalił rząd Jerzego Buzka, ale prezydent Aleksander Kwaśniewski ją zawetował.
– Ja przygotowałam projekt dotyczący reprywatyzacji w Warszawie, w 2012 r. wysłałam go do marszałków Sejmu i Senatu, ale trzeba było uczciwie powiedzieć, jakie są tego koszty – przy 15-procentowym zwrocie (wartości oddawanego majątku) to było 27 mld zł – powiedziała. Dodała, że był to okres tuż po kryzysie, nie było dochodów państwa, z których można by to sfinansować.
Zapowiedziała, że ponownie taki projekt zgłosi. Wyraziła nadzieję, że reprywatyzacja wreszcie zostanie dokonana; jej zdaniem można to było zrobić szybciej, na początku transformacji, teraz jest dużo trudniej, bo sytuacja jest od strony finansowej trudniejsza.
Także Sasin uznał, że potrzebna jest ustawa reprywatyzacyjna i zadeklarował, że jeśli zostanie prezydentem, stworzy obywatelski projekt ustawy. – Zbiorę podpisy 100 tys. warszawiaków, nie mam co do tego wątpliwości. Taki projekt złożę w parlamencie – zapowiedział.
Dodał, że uzyskał deklarację od swojego zaplecza politycznego, że taki projekt ustawy zostanie poparty. – Mam nadzieję, że pani prezydent nawet jak przegra wybory, to zachęci swoich kolegów z PO, żeby taki projekt poprzeć, żeby rozwiązać problem roszczeń i że razem go przegłosujemy – powiedział.
Sasin przekonywał, że kwestia reprywatyzacji musi być rozwiązana ustawowo, wszelkie inne rozwiązania będą rozwiązaniami połowicznymi.
Sasin: Ruchy miejskie zasługują, by współrządzić całym miastem
Podczas debaty pojawiło się także pytanie dotyczące ruchów miejskich, pomników, tęczy i nazwy Mostu Północnego i wpływ na te rzeczy warszawiaków.
Gronkiewicz-Waltz przekonywała, że w rządzonym przez nią mieście mieszkańcy już mają wpływ na kształt miasta. – Zorganizowałam konkurs na to, co mieszkańcy wybiorą w ramach budżetu obywatelskiego. W tej chwili jest to 35 mln złotych, w przyszłym będzie 50, a za dwa lata 100 mln. O tych wydatkach będą decydowali sami mieszkańcy. Traktuję rady miejskie jako źródło kreatywności – pewne rzeczy są realne, inne nie – ale to jest burza mózgów, i pod wpływem mieszkańców pewne rzeczy robimy – mówiła.
Z kolei Jacek Sasin wskazując, że obecne władze ratusza zbyt mało wsłuchują się w głosy mieszkańców miasta, powiedział, że jeśli zostanie prezydentem Warszawy, zaproponuje ruchom miejskim, by jeden z wiceprezydentów był ich przedstawicielem. – One zasługują, by współrządzić całym miastem. Warto z nimi współpracować. Trzeba dać radom dzielnic większą możliwość decydowania, one dziś tylko opiniują, a nie decydują o tym, co się dzieje w mieście. To dotyczy też polityki inwestycyjnej – mówił.
Podczas starcia kandydatów padło także pytanie m.in. o liczbę miejsc parkingowych, parkingi podziemne i opiekę kierowców. Kandydat PiS odpowiadając na pytanie o miesięczny koszt parkingu, stwierdził, że nie ma takiej wiedzy, ponieważ nie parkuje w ten sposób. Z kolei urzędująca prezydent Warszawy wskazała, że jest to koszt rzędu 30-40 zł. Jak się okazało, pomyliła się znacząco, wynosi on blisko 600 zł.
Na zakończenie debaty Jacek Sasin zaprosił Gronkiewicz-Waltz na kolejną debatę, jednak odpowiedzi się nie doczekał.
Debata była na bieżąco komentowana przez dziennikarzy i publicystów na portalu społecznościowym Twitter:
HGW przegrała zdecydowanie,sprawiała wrażenie,że wiedzę o Wwie czerpie tylko z raportów swoich urzędników i jest oderwana od rzeczywistości
— Krzysztof Szczerski (@KSzczerski) listopad 22, 2014
Sasin atakuje główną inwestycją HGW - metrem. Twierdzi, że przecieka pod Wisłą i przyniósł zdjęcia. To jest mega celny strzał
— Marcin Pieńkowski (@MPienkowski) listopad 22, 2014
Idzie na remis, ale i tak wszystko rozstrzygnie opis w mediach w najbliższych dniach. W dużej mierze tych, finansowanych przez Ratusz.
— Samuel Pereira (@Samueljrp) listopad 22, 2014
Gronkiewicz w tej debacie jest sobą. Typową, niezbyt blyskotliwą HGW. Poradzilaby sobie z Suskim, Blaszczakiem, ale z Sasinem nie wychodzi
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) listopad 22, 2014
Argumenty w rodzaju "jak PiS rzadzil..." to przyznanie sie do braku argumentow.
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) listopad 22, 2014
Na debacie HGW zaliczyla kilka wpadek. Ale po wyjsciu ze studia, tym ze dziennikarze powinni byc skazani - zdyskwalifikowala sie sama.
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) listopad 22, 2014
HGW ma nadzieję,że dziennikarze Republiki i PAP zatrzymani w PKW poniosą odp. karną. Zagadka : głupota czy faktyczny sposób myślenia?
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) listopad 22, 2014